Rzepliński, który był gościem TVN24, ocenił, że projekt PiS "oddaje procedowanie spraw w Trybunale pod pełną kontrolę prezydenta oraz pod pełną kontrolę ministra sprawiedliwości", a zawarte w nim przepisy zamykają możliwość orzekania TK. Jego zdaniem, projekt jest próbą przekształcenia Trybunału w rodzaj "rady przybocznej, czasami uruchamianej, czasami nieuruchamianej". Według Rzeplińskiego, skandaliczne jest to, że nie wiadomo, kto jest autorem projektu. "Przeczytałem ten projekt. Prawnicy biura Trybunału Konstytucyjnego przygotowali mi już opinię w tej sprawie. Ta opinia będzie - myślę - ogłoszona. Będzie opinią wybitnych młodych doktorów prawa (...). To nie są funkcjonariusze partyjni, mają różne poglądy i są ludźmi, którzy cenią swoją wiedzę i za cenę tego, żeby się przypodobać prezesowi takiemu, czy innemu nie napisaliby nieprawdy" - zapewnił Rzepliński. Pytany, kiedy należy spodziewać się upublicznienia opinii, powiedział, że myśli, iż nastąpi to w przyszłym tygodniu. Rozmowy z "emisariuszami" prezesa PiS Rzepliński mówił też, że dwa razy rozmawiał z "emisariuszem" Jarosława Kaczyńskiego. - W imieniu Jarosława Kaczyńskiego rozmawiał ze mną pewien dżentelmen. Powiedział, żebym zrozumiał, że prezesowi tej partii po tych wszystkich słowach, które zostały wypowiedziane, trudno będzie zaproponować to, co jest po wyrokach TK oczywiste, że ruszamy do przodu. Ja powiedziałem, że rozumiem - relacjonował prof. Rzepliński. Zgodnie z relacją prezesa TK, emisariusz powiedział, że zostały przeprowadzone analizy orzecznictwa TK, z których wynika, iż Trybunał nie prowadził nigdy żadnej wojny z żadnym rządem, a wśród "sędziów nie ma w ogóle ochotników na jakąkolwiek wojnę z jakimkolwiek rządem". Tymczasem w PiS - jak mówił - było przekonanie, że trzeba zmienić TK, aby móc po swojemu rządzić. Jak powiedział Rzepliński, pod koniec pierwszej rozmowy pojawiła się informacja, że w kręgu posłów są tacy, którzy zmierzają do twardych rozwiązań, radykalnego obcięcia wynagrodzeń sędziów. "Ja to odczytałem jako zachętę do kroku z mojej strony" - powiedział. Rzepliński wyjaśnił, że do rozmowy tej nie doszło w Trybunale, a brał w niej udział "wybitny już nieczynny prawnik polski". Po dwóch czy trzech tygodniach doszło do kolejnej rozmowy - tym razem w Trybunale - w której brał udział jeszcze jeden sędzia TK - mówił prezes TK. Rozmowa była krótsza, ale - jak określił Rzepliński - "przyjazna". Mówiono wówczas o szansie posunięcia sprawy do przodu oraz o tym, jak TK zareagowałby na zaproszenie trzech sędziów do ślubowania i opublikowanie grudniowego wyroku Trybunału. Prezes TK przyznał, że z rozmowy tej wywnioskował, iż publikacja orzeczeń TK wchodzi w grę. Jego zdaniem niewykluczone jest, że może dojść do trzeciej rozmowy. Projekt ustawy o TK autorstwa PiS PiS złożył w ubiegły piątek w Sejmie projekt ustawy o TK. Według projektu m.in. rozprawa w pełnym składzie wymagałaby udziału co najmniej 11 z 15 sędziów, a zasada rozpatrywania spraw według kolejności wpływu nie dotyczyłaby m.in. wniosków ws. ustawy o TK; ponadto skład TK byłby 15-osobowy, a kadencja sędziów wynosiłaby 9 lat. W środę rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu ma się odbyć spotkanie liderów partii nt. tego projektu. Obecność na spotkaniu deklaruje Kukiz'15; najprawdopodobniej nie wybiorą się na nie PO, Nowoczesna i PSL.