- Pacjenci, przepraszamy. To nie powinno się zdarzyć. Jedynym usprawiedliwieniem jest to, że to był akt desperacji wobec faktu, iż minister zdrowia pozostaje głuchy na nasze argumenty - powiedział Krajewski. Jednocześnie prezes Porozumienia Zielonogórskiego zaapelował do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza o rozpoczęcie publicznej debaty. - Uważamy, że jeśli ludzie rozmawiają, mogą być z tego dobre owoce - powiedział.