"Zdecydowanie oczekujemy oparcia decyzji politycznych Prawa i Sprawiedliwości na wartościach. Mają szansę jeszcze opowiedzieć się za tym projektem (Komitetu Stop Aborcji)" - powiedział Kwaśniewski w czwartek w radiu ZET. Jak mówił, liczy na poparcie projektu przez PiS, nawet wbrew władzom klubu. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zarekomendowała w środę posłom odrzucenie obywatelskiego projektu komitetu "Stop aborcji". Projekt zakłada całkowity zakaz i penalizację przerywania ciąży. W środę na popołudniowym posiedzeniu wniosek o odrzucenie projektu złożyli: <a class="db-object" title="Witold Czarnecki" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-witold-czarnecki,gsbi,3771" data-id="3771" data-type="theme">Witold Czarnecki</a> (PiS) oraz posłowie PO. Komisja wniosek przyjęła. Głosowanie w sprawie odrzucenia projektu jest planowane w czwartek w Sejmie. Podczas środowej nocnej debaty w Sejmie posłowie PO i Nowoczesnej powtórzyli, że ich kluby chcą odrzucenia projektu. W klubie PSL nie będzie dyscypliny podczas głosowania. Rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza także zapowiedział, że w klubie nie będzie obowiązywała dyscyplina podczas tego głosowania.Kwaśniewski nazwał głosowanie posłów PiS w komisji sprawiedliwości i praw człowieka "ogromnym zawodem". "Wciąż jeszcze mają szansę, żeby podjąć inną decyzję" - podkreślił. "Pamiętamy w kwietniu jasne deklaracje premier Beaty Szydło, czy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, którzy mówili o tym, że zgodnie z głosem biskupów będą dążyli do pełnoprawnej ochrony życia. Mam nadzieję, ze te zapowiedzi są wciąż aktualne" - powiedział prezes Ordo Iuris. Jego zdaniem, bardzo wielu posłów PiS chciałoby "poprzeć życie" i decyzje, które byłyby realizacją ich programu wyborczego, jak i programu prezydenta Andrzeja Dudy. Kwaśniewski zapewnił też, że projekt Komitetu "Stop Aborcji" nie jest "drakoński". "To jest projekt, który chroni życie każdego dziecka, ale zarazem gwarantuje prawa kobiety, prawa rodziny" - przekonywał. Sejm skierował projekt komitetu "Stop aborcji" do dalszych prac w komisji 23 września. Posłowie odrzucili wtedy projekt liberalizujący przepisy aborcyjne, przygotowany przez komitet "Ratujmy kobiety". Projekt komitetu "Stop aborcji" przewiduje bezwzględny zakaz przerywania ciąży i odpowiedzialność karną dla każdego, kto powoduje śmierć dziecka poczętego. Nowością w tym projekcie - w stosunku do wcześniejszych prób zaostrzenia ustawy dot. aborcji - jest karanie kobiet, które poddadzą się aborcji.Reakcją na skierowanie projektu "Stop aborcji" do komisji były tzw. czarne protesty w całym kraju. Według policji, w poniedziałek w całym kraju w 143 zgromadzeniach, związanych z tym protestem, uczestniczyło ok. 98 tys. osób.