- To będzie kontrola, która ma się odwołać do znanego polskiego porzekadła, że na ogół mądry Polak po szkodzie. Nie, tu chcemy być mądrzy przed szkodą - mówi Kwiatkowski. Obok opóźnień w realizacji projektów, problemem jest złe prawo, a także karygodne praktyki - wynika z dotychczasowych doświadczeń przy wydawaniu pieniędzy unijnych. - Widać to w kontrolowanych przez NIK przetargach - dodaje szef Izby i podaje przykłady zakupu sprzętu przez służbę zdrowia, gdzie w komisjach zasiadali lekarze, którzy jednocześnie czerpali korzyści ze współpracy z producentami kupowanych urządzeń. Kwiatkowski dodaje, że niedawny raport Komisji Europejskiej pokazał, że problem korupcji jest powszechny w całej Unii. Tak uważa 80 procent ankietowanych przez Brukselę. NIK ma zamiar zbadać przygotowanie projektu umowy partnerstwa, określającej warunki wykorzystania funduszy strukturalnych dla Polski na lata 2014-2020, przygotowanie krajowych i regionalnych programów operacyjnych, aktów prawa polskiego, niezbędnych do wykorzystania funduszy, systemu procedur oraz instytucji odpowiedzialnych za prawidłowe wykorzystanie funduszy oraz gotowość administracji do wdrożenia nowych rozwiązań wynikających z rozporządzeń prawa unijnego.