- Po pierwsze, wiem, o czym rozmawialiśmy. Jednym z tematów była sytuacja na Ukrainie, także w kontekście inwestycji mojego rozmówcy. Drugim był charakter jego obaw, ale w tym zakresie powiedziałem mu bardzo wyraźnie, ze to nie NIK jest uprawniony do działań w spawach o których mówi, tylko inne instytucje państwa i do tych instytucji go właśnie odesłałem - powiedział Kwiatkowski.