W poniedziałek mija 75 lat od oswobodzenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, w którym w latach okupacji w Polsce Niemcy brutalnie zamordowali ponad 1,1 mln osób, głównie Żydów, ale także osób innych narodowości, w tym Polaków i Romów. "Auschwitz to słowo, które na całym świecie ilustruje ogrom zbrodni niemieckich i jeżeli myślimy: druga wojna światowa, to jedno z pierwszych skojarzeń to jest Auschwitz (...). Wielka fabryka śmierci - ponad milion sto tysięcy ofiar, w większości Żydów z całej Europy. To miejsce zła, ciemności... i jeżeli historia ma nas czegoś nauczyć, no to pamięć jest przestrogą w takich miejscach" - powiedział Szarek. Prezes IPN zwrócił uwagę, że po Żydach ofiarami niemieckich zbrodni mieli być Polacy, a także inne narody słowiańskie, których Niemcy traktowali jako "podludzi" (z niem. Untermensch). "Żydzi mieli zniknąć natychmiast w komorach gazowych, likwidacja takich narodów jak polski, jak inne narody słowiańskie, była rozłożona w czasie" - zwrócił uwagę Szarek. "Naród żydowski był w całości skazany na Zagładę i to jest niewyobrażalna zbrodnia. To jest też pytanie o to zło, gdzie to się rodzi. Twórcy Auschwitz - całej tej machiny zbrodni - byli przecież ludźmi wykształconymi i się dopuścili tej zbrodni..." - dodał. Przeczytaj także: "Generalplan Ost. Polacy są najniebezpieczniejsi ze wszystkich obcoplemieńców"