Wyszkowski zamieścił wpis na Twitterze, w którym porównał uczestniczkę wowstania warszawskiego Wandę Traczyk-Stawską do nazistowskiego zbrodniarza Oskara Dirlewangera, który może współodpowiadać za śmierć nawet 100 tys. ludzi w trakcie II wojny światowej. Wanda Traczyk-Stawska to natomiast uczestniczka powstania warszawskiego. W niedzielę wzięła udział w manifestacji organizowanej przez środowisko Donalda Tuska na Placu Zamkowym w Warszawie. "Ci powstańcy stają po stronie Dirlevangera" - napisał na Twitterze Krzysztof Wyszkowski i zamieścił zdjęcie Traczyk-Stawskiej. "Stanowczo potępiam takie porównania!" - odpowiedział rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej Rafał Leśkiewicz. W poniedziałek Wyszkowski przeprosił za swój wpis tłumacząc się "zdenerwowaniem po ataku lempartyc". O sprawę chcieliśmy zapytać szefa IPN Karola Nawrockiego, który w poniedziałek uczestniczył w odsłonięciu ronda im. Janusza Kurtyki w Krakowie. Po pierwszej części uroczystości Nawrocki podszedł do dziennikarzy, ale nie był zbyt rozmowny. - Jesteśmy na odsłonięciu ronda im. Janusza Kurtyki, więc jeśli mają państwo pytania dotyczące uroczystości, to bardzo proszę - powiedział Nawrocki. Większość dziennikarzy chciała jednak porozmawiać o sprawie Wyszkowskiego, który wciąż jest członkiem Kolegium IPN, a wnioski o jego zapowiedziały różne organizacje. - Jeśli chcą państwo porozmawiać na inne tematy, to zapraszam do rzecznika prasowego. Wszystko skomentuję, nie boję się odpowiadać na trudne pytania, ale przyszedłem dziś oddać hołd prof. Januszowi Kurtyce - dodał Nawrocki.