Na koszulkach ziemniak nazwany jest "zakamuflowaną oberibą" (kalarepą), ogórek "zakamuflowaną tomatą" (pomidorem), a marchewka "zakamuflowanym sznitlochem" (szczypiorkiem). Działacze RAŚ nawiązali w ten sposób do wypowiedzi prezesa PiS, który wiosną nazwał śląskość "zakamuflowaną opcją niemiecką". Aktywiści Ruchu podkreślali, że liczą na poczucie humoru prezesa PiS. Rzecznik partii Adam Hofman, pytany, czy PiS przyjmuje akcję RAŚ z humorem, ocenił, że dążenia Ruchu nie są tematem do żartów. - Oczywiście oderwanie Śląska od Polski śmieszne nie jest, w związku z tym nie żartujmy. Bo śląskość to polskość, ale działania RAŚ są działaniami, które trzeba określać wprost. Oderwanie Śląska od Polski nikomu nie służy - powiedział dziennikarzom Hofman. W "Raporcie o stanie RP" przedstawionym przez PiS pod koniec marca napisano, że śląskość jest "po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej"; w późniejszej wypowiedzi prezes partii mówił: "twierdzenie, że istnieje naród śląski, my rzeczywiście traktujemy za zakamuflowaną opcję niemiecką". Potem PiS wprowadziło poprawkę do tego fragmentu Raportu. Zmienione zdanie brzmiało: "Można dodać, że śląskość, która odrzuca polską przynależność narodową jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej". Kaczyński przyjechał w sobotę do Katowic w ramach akcji, podczas której parlamentarzyści PiS wizytują poszczególne regiony. To pierwsza wizyta lidera partii na Śląsku od czasu jego głośnych wypowiedzi o "opcji niemieckiej". Przed gmachem przedwojennego Sejmu Śląskiego (gdzie dziś mieszczą się urzędy wojewódzki i marszałkowski oraz siedziba sejmiku) na Kaczyńskiego czekała grupa aktywistów RAŚ. Wystąpili w koszulkach z napisami "Zakamuflowany Niemiec" albo "Silesius non Polonus" i "zakamuflowanymi" warzywami. Nie udało im się jednak wręczyć prezesowi przygotowanych dla niego prezentów. Zapowiadają, że wyślą je pocztą. Do koszulek dołączony jest krótki słowniczek śląskich słów, jak oberiba (kalarepa), tomata (pomidor), sznitloch (szczypiorek) i zymf (musztarda). Sympatycy RAŚ - jak mówiła Monika Kassner z tego ruchu - liczą, że Kaczyński wykaże się poczuciem humoru i dobrze przyjmie prezenty. Oprócz koszulek otrzyma także książkę "Duchy wojny", autorstwa byłego radnego wojewódzkiego, rdzennego Ślązaka, Alojzego Lyski. Jest ona poświęcona wojennym losom jego wcielonego do Wehrmachtu ojca. Komentując happening RAŚ poseł Hofman zaznaczył, że wśród setek uczestników sobotniego spotkania z udziałem prezesa PiS, w ogóle nie dostrzegł przedstawicieli Ruchu. - To musiała być jakaś nieznacząca nic garstka - ocenił. Na uwagę, że program RAŚ nie zakłada oderwania Śląska od Polski, ale autonomię w ramach państwa polskiego, Hofman powiedział, że "konstytucja nowego państwa, którą proponuje Gorzelik (Jerzy, lider RAŚ - red.), to jest konstytucja państwa, która ma swoją policję, wojsko". - Śląsk musi być różnorodny, bo to jest piękne. Polska musi mieć różnorodności. Różnorodność Śląska jest szczególnie piękna, tylko my chcielibyśmy zrobić to inaczej. Platforma ma koalicję z RAŚ (w sejmiku woj. śląskiego - red.), a my chcielibyśmy, żeby na Śląsku było Euro 2012. I to różni nas od Platformy - mówił Hofman. Jego zdaniem, sobotnie spotkanie w Katowicach potwierdziło, że "Ślązacy czują się Polakami, śpiewając zarówno Rotę jak i hymn; czują się też dumni z tego, że są Ślązakami, ale też czują, że Śląsk można lepiej potraktować, niż robi to się dzisiaj" - mówił. - Śląsk musi być związany z Polską, a jego wielkie cechy, różnorodność trzeba wykorzystać, a nie odrywać go od Polski - podkreślił poseł. W liście do prezesa PiS, podpisanym przez "zakamuflowaną opcję niemiecką", działacze RAŚ napisali, że słowa Kaczyńskiego skłoniły ich do "refleksji nad własną tożsamością i specyfiką naszego regionu". "I tak niespodziewanie odkryliśmy, że na Górnym Śląsku nic nie jest takim, jakim się wydaje. To, co srogie, nie jest groźne ani surowe, lecz po prostu duże. Wieprzek to niekoniecznie pocieszne, rumiane prosię, lecz owoc agrestu. Nawet słynna kasztanka Józefa Piłsudskiego na katowickim pomniku prezentuje się jako ogier, co wobec hojności natury trudno przeoczyć" - czytamy w liście. Koszulki przygotowane dla prezesa mają - jak napisali sympatycy Ruchu - pozwolić mu "poczuć się wśród nas - skrywających swą prawdziwą naturę - jak wśród swoich". "Życzymy Panu Prezesowi wytrwałości w poszukiwaniu istoty rzeczy w owym świecie pozorów. Niezmienne liczymy na zainteresowanie naszym górnośląskim mikrokosmosem" - napisali. Prezes PiS wziął w sobotę udział w konferencji poświęconej historii Śląska w dwudziestoleciu międzywojennym (miał wówczas autonomię w ramach II RP) oraz współczesnemu obrazowi regionu. W swoim wystąpieniu powiedział, że nie ma sprzeczności między śląskością a polskością, a śląskość "jest jedną z bardzo ważnych i znaczących form polskości".