Na poniedziałkowej premierze obecni byli m. in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, prezes prawa i sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, a także szef MON Antoni Macierewicz czy kierujący resortem kultury Piotr Gliński. Zaproszenia na pokaz otrzymali także przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak się okazało - nie wszystkich. Paweł Deresz: Spotkała mnie kara "Spotkała mnie straszliwa kara. Nie zostałem zaproszony (zresztą z grupy antyantkowej nie tylko ja) na premierę filmu Smoleńsk. Wykorzystam ten czas do ponownego obejrzenia filmu BBC o Smoleńsku, a jutro dowiem się o warszawskiej premierze od pani Dody, która ma być gościem honorowym pokazu" - napisał na Facebooku Paweł Deresz (pisownia oryginalna - red.), mąż posłanki SLD Jolanty Szymanek-Deresz. Według informacji portalu TVN24 zaproszenia nie dostały również Barbara Nowacka, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, a także Małgorzata Szmajdzińska, wdowa po Jerzym Szmajdzińskim, byłym ministrze obrony narodowej. Dlaczego na sali zabrakło miejsca dla bliskich wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej? Rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek w rozmowie z TVN24 powiedziała, że pytanie to należy zadać organizatorom seansu. Premiera filmu "Smoleńsk". Komentarz prezesa PiS