Morawiecki opublikował na swoim profilu na Facebooku słynne zdjęcie chłopca na gruzach Warszawy trzymającego klatkę z kanarkiem. "Są takie obrazy, których nie sposób zapomnieć. Zdjęcie chłopca z kanarkiem to jeden z najbardziej przejmujących portretów niszczonej w 1939 r. przez Niemców Warszawy. Kiedy tylko na naszą stolicę zaczęły spadać pierwsze bomby, amerykański filmowiec Julien Bryan chwycił za aparat i zaczął dokumentować dramat miasta. Udało mu się uchwycić prawdziwą tragedię wojny, bo skierował swój wzrok na niewinne ofiary, na dzieci" - napisał premier. Premir żegna Zygmunta Aksienowa Przypomniał, że "chłopiec z kanarkiem" to Zygmunt Aksienow, któremu "udało się przetrwać wojnę i dożyć aż do momentu, w którym odzyskaliśmy niepodległość". "Odszedł od nas przed kilkoma dniami. Kiedy patrzę dziś na zdjęcie Pana Zygmunta uderza mnie jedno. Moc jego spojrzenia. Spojrzenia, które zdradza determinację i dojrzałość ponad wiek. Spojrzenia, w którym nie ma strachu. Bez ludzi o takich charakterach jak Zygmunt Aksienow Polska nie miałaby szans na przetrwanie" - podkreślił. Informację o śmierci Zygmunta Aksienowa podało w środę na Facebooku Archiwum Akt Nowych. "Dowiedzieliśmy się właśnie, że zmarł Pan Zygmunt Aksienow, słynny 'Chłopiec z kanarkiem' z kronik filmowych Juliena Bryana z obrony Warszawy w 1939 roku. Cieszymy się, że mieliśmy zaszczyt spotkać Go razem z inną słynną bohaterką kronik Bryana - Panią Kazimierą Miką, podczas otwarcia naszej wystawy Wrzesień 1939. Pani Kazimiera i Pan Zygmunt udali się na długo wyczekiwane spotkanie z bliskimi, których widzieli ostatni raz we wrześniu 1939 roku. Teraz my musimy zadbać o pamięć" - napisano.