Bartosz Arłukowicz, bo o niego chodzi, będzie pełnomocnikiem rządu ds. osób wykluczonych i sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera. Arłukowicz: Podjąłem trudną decyzję - Od wielu tygodni wymagano ode mnie głosowania ramię w ramię z Jarosławem Kaczyńskim w bardzo wielu różnych, ważnych dla państwa sprawach. Myślę, że czas przejść do pracy pozytywnej, pracy energicznej i skupić się na działaniu - powiedział Arłukowicz na konferencji prasowej. - Dzisiaj nie mogę uwiarygadniać dalej projektu, z którego efektów być może nie będę mógł się wytłumaczyć. Wielokrotnie deklarowałem, że uczynię wszystko, aby stworzyć front ludzi, który uniemożliwi powrót do władzy Jarosławowi Kaczyńskiemu - dodał. Arłukowicz relacjonował, że długo rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem o tym, jaka sytuacja społeczna i polityczna jest obecnie w Polsce, i doszli wspólnie do przekonania, że należy skierować uwagę na środowiska ludzi wykluczonych. Tłumaczył, że podjął trudną decyzję. Podkreślał jednak, że postrzega politykę jako narządzie, które musi pomagać ludziom. - Z wielką satysfakcją stwierdziłem, że spotykam na swojej politycznej drodze człowieka, z którym wiele razy różniliśmy się w niektórych poglądach, ale którego energia i gotowość do roboty jest naprawdę imponująca - w ten sposób premier Tusk tłumaczył, dlaczego zdecydował się na współpracę z Arłukowiczem. Tusk: Propozycja nie dotyczy tworzenia urzędu Dodał, że Arłukowicz chciałby bardzo "coś zrobić w sprawach, na których się zna i do których ma przekonanie". Podkreślił, że bardzo szybko doszli do wspólnego zdania. - Mamy chyba podobne temperamenty, przynajmniej w niektórych kwestiach - ocenił premier. - Gotowość do naszego współdziałania powinna być znakiem dla różnych ludzi w Polsce, że możliwe jest pozytywne działanie i możliwe jest budowanie szerokiego traktu, gdzie wszyscy, którzy nawet jeśli się czasami różnią, ale nie dzieli ich nienawiść, złe emocje, że możemy wszyscy na tym trakcie się pomieścić - podkreślił Tusk. Premier pytany był na konferencji prasowej o rolę Arłukowicza. Poinformował, że propozycja jaką złożył Arłukowiczowi "nie dotyczy tworzenia urzędu". - Zaproponowałem, aby objął funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, czyli będzie moim pełnomocnikiem - podkreślił premier. Arłukowicz pytany, czy zamierza wstąpić do Platformy Obywatelskiej, przypomniał, że nigdy nie wstąpił do SLD. - Jestem wielkim zwolennikiem polityki społecznej, a dopiero potem polityki partyjnej. W związku z tym na razie pozostanę człowiekiem bezpartyjnym - zadeklarował. Arłukowicz: Jeśli będzie propozycja, wstąpię do klubu PO Poseł klubu SLD Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że "zamierza kontynuować drogę parlamentarną". - Tę drogę rozpocząłem kilka lat temu i staram się rzetelnie wykonywać powierzone obowiązki. Zamierzam kontynuować drogę parlamentarną. Jeśli taka propozycja (kandydowania z list PO) padnie, z wielką satysfakcją ją przyjmę - powiedział Arłukowicz na wspólnej konferencji z premierem Donaldem Tuskiem. Tusk powiedział, że nie było przedmiotem rozmowy "ustalenia kandydowania posła Arłukowicza". Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że złoży rezygnację z członkostwa w klubie SLD. Zadeklarował ponadto, że jeśli otrzyma propozycję wstąpienia do klubu PO - przyjmie ją. W wyborach parlamentarnych w 2007 roku Arłukowicz startował z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Rzecznik klubu PO: Serdecznie zapraszamy "Serdecznie zapraszamy" - tak rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz zareagował na deklarację Bartosza Arłukowicza, że jeśli otrzyma propozycję wstąpienia do klubu PO, to ją przyjmie. - Serdecznie zapraszamy pana posła Arłukowicza. Przewodniczący Tomczykiewicz z pewnością będzie rozmawiał z posłem Arłukowiczem na ten temat. Myślę, że do rozmowy dojdzie w tym tygodniu - powiedział Tyszkiewicz. Ocenił, że Arłukowicz reprezentuje nurt bardzo wrażliwy społecznie m.in. dlatego bardzo się przyda w Platformie. Tyszkiewicz dodał, że spory toczone w przeszłości przez PO z Arłukowiczem były zawsze sporami merytorycznymi. Ponadto w jego opinii Arłukowicz był "wypychany" z SLD przez szefa tej partii Grzegorza Napieralskiego, który "bał się konkurencji". Zdaniem rzecznika klubu PO na decyzję Arłukowicza musiało też wpłynąć to, że "nie mógł znieść współpracy SLD z PiS". Tusk: Otworzymy PO na inne środowiska Będziemy się starali otwierać Platformę Obywatelską na inne środowiska - oświadczył premier Donald Tusk podczas wspólnej konferencji z posłem klubu SLD Bartoszem Arłukowiczem. - Tak naprawdę w Polsce podział to nie jest podział między kilka partii politycznych, tylko między ludzi pozytywnych i negatywnych. Jeżeli pozytywni ludzie, tacy jak poseł Arłukowicz, będą chcieli kandydować z Platformy, będę do końca pilnował, żeby te listy były otwarte dla takich ludzi - powiedział Tusk. Arłukowicz - jak mówił premier - ma pracować przy organizowaniu kontaktów między rządem i administracją państwową a ludźmi, "którzy czują się wykluczeni". Sam Arłukowicz zapewnił dziennikarzy, że o tym, iż podejmuje współpracę z rządem, poinformował polityków klubu SLD i szefa Sojuszu Grzegorza Napieralskiego.