Premier poinformował, że rząd proponuje okrągły stół edukacyjny w czterech obszarach. "Pierwszy to uczniowie, drugi - nauczyciele, trzeci - jakość edukacji i jakość kształcenia i czwarty umownie, roboczo nazwany - nowoczesna szkoła, czyli odpowiadająca wymogom drugiej a za chwilę trzeciej dekady XXI wieku" - powiedział Mateusz Morawiecki. "Chciałbym, żeby w wyniku okrągłego stołu wszyscy byli wygrani, żeby to było takie win-win, wygrany-wygrany. Żeby nie było tak, że strona rządowa, nauczyciele, związkowcy, czy ktoś inny w jakiś sposób triumfuje. Nam chodzi o jakość polskiej edukacji na lata do przodu" - podkreślił szef rządu. Na obrady premier Morawiecki zaprosił także opozycję. Jednocześnie zaapelował o przerwanie protestu nauczycieli. "Apeluję do opozycji, aby jutro czy dzisiaj zaapelowała do pana Broniarza, bo mają dobre, bliskie kontakty, w kontekście tego upolitycznienia, żeby zawiesić, przerwać ten protest, bo on nie służy poprawie jakości naszego szkolnictwa" - powiedział. Premier zaapelował także do rad pedagogicznych, aby zaklasyfikowały maturzystów do matur. Podziękował osobom, które przyczyniły się do tego, że egzaminy gimnazjalne i w szkołach podstawowych odbyły się bez przeszkód. "Bardzo obawialiśmy się tego - mam na myśli całą Polskę, rodziców, uczniów - co to będzie w szkołach, w których rzeczywiście ten protest był zaogniony uda się zorganizować te egzaminy. A więc udało się zorganizować te egzaminy, również dzięki wolontariuszom, osobom, które pomagały w organizacji" - mówił szef rządu. Jak dodał, to że do tych egzaminów "bez większych zakłóceń" doszło zawdzięczamy dobrej organizacji. Broniarz o propozycji "okrągłego stołu": Data o dwa dni spóźniona Prezes ZNP Sławomir Broniarz twierdzi, że proponowana przez premiera data okrągłego stołu jest o co najmniej 2 dni spóźniona, przede wszystkim ze względu na koniec roku szkolnego maturzystów. "Wyznaczając ten termin premier popisał się wobec nich wyjątkowym taktem. Ma wyczucie chwili niebywałe" - ironizował szef ZNP. Zaprzeczył też, by strajkujący związkowcy mogli ponieść winę za ewentualne problemy z egzaminami dojrzałości. "Wina jest po stronie rządu, który od stycznia wiedział o strajku i nic z tym nie zrobił" - dodał Broniarz. Mimo to związek - jak zapewnił - stawi się na obradach, licząc, że weźmie w nich udział Mateusz Morawicki. ZNP będzie też naciskać na to, by uczestnikiem rozmów był prezydent Andrzej Duda. "Czekamy również na przesłanie tematyki obrad" - mówił szef związku.