Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Premier zapewniał, że zostanę na stanowisku"

Nie miałem najmniejszego udziału w przecieku o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Dlatego decyzja o moim odwołaniu jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem zwłaszcza po mojej wczorajszej rozmowie z premierem - powiedział "Newsweekowi" Janusz Kaczmarek, zdymisjonowany minister spraw wewnętrznych.

/Agencja SE/East News

, że pozostaje na stanowisku szefa MSWiA. W tym przekonaniu wyjechał z rodziną na urlop do Włoch. O swojej dymisji dowiedział się krótko przed ogłoszeniem decyzji przez premiera - pisze na swoich stronach internetowych "Newsweek".

Nieoficjalnie z kręgu resortu sprawiedliwości od kilku dni docierały do dziennikarzy coraz bardziej fantastyczne opowieści o okolicznościach i roli jaką miał odegrać Kaczmarek w sprawie przecieku. Były minister przyznał tygodnikowi, że słyszał różne plotki i sam prosił prokuraturę o ich sprawdzenie. Jedna z nich mówiła o wspólnej kolacji byłego ministra m.in. z prezesem PZU Jaromirem Netzlem i komendantem głównym policji Konradem Kornatowskim.

- informuje "Newsweek". - Nie było takiej kolacji, słyszałem tą plotkę. Sam prosiłem o przesłuchanie innych rzekomych uczestników tego spotkania - mówi Kaczmarek.

. Bezskutecznie.

INTERIA.PL

Zobacz także