O rezygnacji Ostachowicza poinformował w piątek Zarząd Polskiego Koncernu Naftowego Orlen S.A. W komunikacie spółka podała, że Ostachowicz złożył oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji członka Zarządu, "podając jako powód troskę o interes spółki (...) w związku z kontrowersjami, jakie wywołała ta nominacja"."Pani premier z satysfakcją przyjęła tę decyzję, przy czym trzeba pamiętać, że to są zawsze osobiste decyzje" - powiedziała rzecznik rządu dziennikarzom w Sejmie. Pytana z kolei o medialne doniesienia o tym, że nowa minister infrastruktury Maria Wasiak zwróci odprawę w wysokości 510 tys. zł, którą otrzymała po odejściu z PKP, Sulik odparła, że "trzeba czekać na oficjalne informacje". Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk pytany o rezygnację Ostachowicza powiedział: "Pani premier Ewa Kopacz podjęła wyzwanie i w wyniku jej interwencji sprawa wróciła do dobrego stanu". "Nie znam kulis, być może to taki moment przekształceń jednego rządu w drugi spowodowało, że pewne mechanizmy się rozregulowały, ale przyszedł regulator i uregulował sytuację" - dodał Grabarczyk. Odnosząc się do kwestii rezygnacji Wasiak z odprawy, Grabarczyk wyraził nadzieje, że do tego dojdzie. "Wierzę, że tak się stanie" - powiedział dziennikarzom. Pytany, czy wie, czyja to była decyzja, minister sprawiedliwości powiedział: "Mówiłem, to dobra reakcja pani premier spowodowała, że sprawa wraca do dobrego stanu". Ostachowicz został w środę członkiem zarządu PKN Orlen; według Ministerstwa Skarbu Państwa miał wzmocnić zarząd w zakresie komunikacji korporacyjnej, miał odpowiadał m.in. za pozyskiwanie funduszy rozwojowych. Według wyliczeń mediów, Ostachowicz na nowym stanowisku miał zarabiać ok. 2 mln zł rocznie. Minister infrastruktury i rozwoju, b. członkini zarządu PKP S.A. Maria Wasiak otrzymała 510 tys. zł odprawy. Spółka wyjaśniła w środowym komunikacie, że to dwunastokrotność pensji wynikająca z kontraktu. PKP S.A. poinformowała, że b. członkini zarządu, obejmując stanowisko szefa resortu infrastruktury i rozwoju, "zrzekła się wszystkich świadczeń, które mogłaby otrzymać za okres jej członkostwa w zarządzie PKP, a które wymagałyby jakiejkolwiek decyzji podległego jej ministerstwa lub przedstawicieli tego resortu, czyli np. nagrody za efekty pracy w roku 2014".