. Jak dodała, w przypadku sporu prawnego - a z tym jej zdaniem mamy obecnie do czynienia - ostateczną decyzję podejmuje sąd administracyjny. Liderzy Platformy odnieśli się w ten sposób do wypowiedzi premiera, według którego Gronkiewicz-Waltz w sensie prawnym straciła mandat w momencie spóźnienia się ze złożeniem oświadczenia o działalności gospodarczej swojego męża. przyznał, że "z oburzeniem" przyjął stanowisko szefa rządu. - Premier celowo wprowadza polską opinię publiczną w błąd. Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz pełni swoją funkcje do czasu rozstrzygnięcia sporu. To nie premier rządu, to nie lider PiS decyduje o tym, czy wybrana w wyborach demokratycznych pani prezydent pełni nadal swoją funkcję. Spór prawny jaki zaistniał po zamieszaniu z terminem składania oświadczeń, może zostać rozwiązany jedynie przez sąd - powiedział Tusk dziennikarzom. Jak podkreślił szef PO, tylko sąd może uznać czy potrzebne są wybory. - Jak na razie takiej decyzji nie ma - dodał. - Hanna Gronkiewicz-Waltz pełni swoją funkcję do czasu rozstrzygnięcia sporu - oświadczył. Również Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że póki nie będzie rozstrzygnięcia sądu jest "demokratycznie wybranym prezydentem w wyborach powszechnych na terenie Warszawy". - Nie może być taka moc sprawcza, że słowo premiera staje się ciałem i sądy nie mają nic do tego - dodała. Wygaśnięcie mandatu stwierdza rada gminy, w drodze uchwały, najpóźniej po upływie miesiąca od dnia wystąpienia przesłanek wygaśnięcia mandatu. Przed podjęciem uchwały o wygaśnięciu mandatu należy umożliwić wójtowi złożenie wyjaśnień. Uchwałę o wygaśnięciu mandatu wójta przewodniczący rady gminy niezwłocznie przesyła wojewodzie i komisarzowi wyborczemu. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, jeżeli rada gminy nie podejmie uchwały o wygaśnięciu mandatu wójta, wojewoda wzywa do jej podjęcia w terminie 30 dni. Jeśli rada nie wyda w tym terminie uchwały, wojewoda - po powiadomieniu ministra spraw wewnętrznych i administracji - wydaje zarządzenie zastępcze. Od zarządzenia wojewody można się odwołać do wojewódzkiego sądu administracyjnego, a apelację składa się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak zapewniła Gronkiewicz-Waltz, w wypadku podjęcia przez wojewodę decyzji pozbawiającej ją mandatu, zamierza odwołać się do NSA. - PiS i Jarosław Kaczyński nie tak dawno mówił, że nie można rozpisać w Warszawie wyborów, bo szkoda fatygi wyborców i pieniędzy, i zafundował na długie miesiące rządy komisarza. Nie ukrywamy, że dzisiaj obawiamy się, że prawdziwym planem PiS nie jest uszanowanie prawa, nie są też ponowne wybory, tylko ustanowienie na nie wiadomo jak długo rządów komisarza podległego premierowi - mówił Tusk.