Wraz z rodzinami zmarłych uczestniczył w mszy świętej, odprawionej na ich życzenie na terenie kopalni. Potem zapalił znicz i wpisał się do księgi kondolencyjnej. Pod rudzką kopalnię tłumnie przybywają mieszkańcy miasta, kilkaset osób uczestniczyło w mszy świętej. Odbywała się ona w cechowni - to miejsce kopalnianych zgromadzeń, gdzie stoi figura św. Barbary. Msza była transmitowana przez głośniki na plac przed kopalnią i to tam uczestniczyli w niej mieszkańcy miasta. - Żadne słowa nie oddadzą tego bólu, żalu, rozdarcia, które Wam towarzyszą. (...) Łączymy się wszyscy z Wami, rozumiemy wasz ból, smutek i chcemy być z Wami w ciężkiej dla Was chwili - mówił ksiądz podczas kazania. - Zrobimy wszystko, by na Śląsku było jak najmniej takich tragedii. Zaczynamy niemal od dzisiaj. Serdeczne, bardzo serdeczne wyrazy współczucia i jednocześnie - wiem, że w tej chwili to trudno powiedzieć - słowa nadziei, które jakoś przyłączają się do tego, o czym mówił ksiądz, wygłaszający kazanie. Musimy wierzyć, nawet i teraz - powiedział po zakończeniu mszy do rodzin ofiar J.Kaczyński. Wcześniej szef rządu spotkał się z dyrekcją kopalni "Halemba", ratownikami i psychologami. Zarówno te spotkania, jak i msza święta były zamknięte dla mediów. Jarosław Kaczyński wpisał się do księgi kondolencyjnej, która w piątek zostanie wyłożona w śląskim urzędzie wojewódzkim. "Wstrząśnięty tragedią, jaka spotkała Polskę, pełen bólu, z najwyższym szacunkiem dla Poległych Górników. Słowa najserdeczniejszego współczucia dla ich Rodzin" - napisał. Premier zapalił też znicz przed kopalnianym zegarem. Świeczki i lampki ustawiają tam też gromadzący się przed kopalnią mieszkańcy miasta - płoną ich już setki. - Jesteśmy tu po to, by łączyć się w bólu z rodzinami ofiar - mówiły matki dwóch górników. - Proszę Boga, by te rodziny to wytrzymały - dodała ze łzami w oczach Danuta Wysocka, której zięć także jest górnikiem. - Przyszliśmy specjalnie, chcieliśmy zobaczyć, jaka tu panuje atmosfera. Ona dotknęła nas w pewnym sensie. Mój ojciec pracował na kopalni, więc domyślam się, co czują te rodziny - mówił Mateusz Kurzaj, który przyszedł pod kopalnię z dziewczyną. Prezydent Rudy Śląskiej Andrzej Stania podkreślił, że mieszkańcy miasta głęboko przeżywają tragedię, a głosy współczucia napływają też z całego kraju. - Jest całkowita solidarność z rodzinami poszkodowanych - to widać w każdej rozmowie, telefonie, kondolencjach, które spływają na moje ręce. W obliczu takich nieszczęść Polacy naprawdę się jednoczą - powiedział. Przypomniał, że Ruda Śląska, gdzie działa 5 kopalń, to największa gmina górnicza w Europie. Pracę w górnictwie znajduje tu 20 tys. osób - 15 tys. w samym górnictwie, 5 tys. w usługach na rzecz górnictwa. Do tragicznego w skutkach wybuchu metanu w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej doszło we wtorek po południu. W strefie wybuchu było 23 górników - żaden nie przeżył. W czwartek nad ranem ratownicy odnaleźli ciało ostatniego górnika. Prezydent Lech Kaczyński ogłosił żałobę narodową. Raport specjalny: Tragedia w kopalni