Premier powiedział dziennikarzom w Sejmie, że z prezydentem będzie rozmawiał m.in. o sprawach zagranicznych - o sytuacji w Gruzji i potencjalnej misji szefa MSZ Radosława Sikorskiego w tym kraju. O tym, że czterech ministrów spraw zagranicznych z krajów UE, w tym szef polskiej dyplomacji, rozważa wizytę w Tbilisi, by pomóc w załagodzeniu obecnych napięć między Rosją a Gruzją powiadomiła w czwartek z Brukseli AFP powołując się na unijnego dyplomatę. Premier powiedział też, że "być może prezydent będzie chciał rozmawiać o ustawie kompetencyjnej". - Nie wiem na pewno, ale tak podejrzewam. To prezydent zaprasza - zaznaczył . Jak dodał, spodziewa się, że spotkanie potrwa "ładnych kilka godzin". Wcześniej dzisiaj w rozmowie radiowej premier został zapytany, dlaczego w środę prezydent Lech Kaczyński nie pojawił się w Sejmie, gdy minister spraw zagranicznych przedstawiał informację o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2008 r. - Ja słyszałem wyjaśnienie pana Przemysława Gosiewskiego (szefa klubu PiS), który powiedział, że pan prezydent nie przyszedł do Sejmu na tę debatę o polityce zagranicznej, ponieważ ja kilka dni wcześniej nie przyszedłem na przyjęcie w Pałacu Prezydenckim - odpowiedział premier. - Z reguły nie chodzę na przyjęcia - dodał. Minister Sikorski powiedział dziś dziennikarzom w Sejmie, że "zachowanie PiS i prezydenta źle świadczy o tych, którzy są nieobecni, albo których stać na recenzję - jego zdaniem - kompromitującą dla autora takiej recenzji". - Szef klubu PiS mówi, że nie warto tego (informacji szefa MSZ) słuchać, bo to było nudne. Tak jakby sam Gosiewski był skrzyżowaniem Madonny i cyrku rosyjskiego - powiedział Sikorski. Dopytywany, czy jednak nie byłby to dobry moment, by porozmawiać z Lechem Kaczyńskim o nominacjach generalskich i ambasadorskich, Tusk powiedział, że w piątek o godz. 17 jest umówiony z prezydentem. - Wolę o nominacjach generalskich czy ambasadorskich rozmawiać w czasie rozmów roboczych, a nie na przyjęciach - dodał. - Chciałbym, żeby minister obrony i prezydent w tych sprawach (nominacji) bardziej harmonijnie współpracowali. Mam nadzieję, że jest to możliwe - powiedział później premier dziennikarzom w Sejmie. W ostatnim czasie burzliwą debatę polityczną wywołała kwestia nominacji generalskich. Szef MON Bogdan Klich wystąpił z propozycją nominacji generalskich dla 15 oficerów, w tym 7 na pierwszy stopień generalski. Prezydent zaakceptował trzy z nich.