W środę w mediach społecznościowych premiera opublikowano nagranie z oświadczeniem polityka, przeplatane wypowiedziami papieża św. Jana Pawła II z pielgrzymek do Polski. Premier: To są działania wykraczające poza obywatelski spór Szef rządu podkreślał w nim, że "dziś wojna toczy się nie tylko za naszą wschodnią granicą", a pewne środowiska chcą wywołać wojnę cywilizacyjną w Polsce. - Mówię "wojnę", a nie spór, bo słyszymy o bezwarunkowych żądaniach i groźbach. Zmiana nazw ulic, zmiana patrona szkół, pozbawianie honorowego obywatelstwa, burzenie pomników. I to kogo? Najznakomitszego z naszych rodaków w historii Polski, naszego brata, pogromcy totalitarnego komunizmu, naszego przewodnika św. Jana Pawła II. Serio? - pytał szef rządu. - To są działania wykraczające poza obywatelską debatę i obywatelski spór. Lista zasług Jana Pawła II jest niewyczerpana - i dla świata, i dla Polski - podkreślał premier. Morawiecki o "bardzo, bardzo wątpliwych dowodach" Morawiecki ocenił, że dowodów na to, że Jan Paweł II "podejmował walkę z niegodziwościami, także w Kościele, jest mnóstwo". - Dowody na to, że czyny takie świadomie ignorował, są żadne, albo bardzo, bardzo wątpliwe - powiedział. - Uderza się w niego, np. zeznaniami donosiciela bezpieki, zeznaniami ubeka sprzed kilkudziesięciu lat - dodał. Premier: Ataki na papieża wpisują się w szerszy kontekst cywilizacyjny Premier podkreślił, że ataki na papieża-Polaka wpisują się w szerszy kontekst cywilizacyjny. - Wychodzą bowiem ze środowisk, które w miejsce tradycji, kultury i normalności, chcą zaaplikować nam rewolucję, wywracającą do góry nogami dotychczasowe życie większości społeczeństwa - wyjaśnił. Dodał, że Jana Pawła II atakują te same media, które w 2005 roku stały w Krakowie przy ulicy Franciszkańskiej ze łzami w oczach, bo wtedy "modne było stać przy papieżu". - Robią to te same media, które na relacjonowaniu pielgrzymek Ojca Świętego, na jego życiu, a nawet śmierci, budowały swoją rozpoznawalność i popularność, która przynosiła milionowe zyski. Teraz te same media próbują kreować inną modę: totalne zakłamanie - powiedział szef polskiego rządu. Premier: Mówię to przede wszystkim jako Polak, mąż, ojciec i obywatel Polityk ocenił, że dziś jeszcze bardziej potrzebujemy Jana Pawła II. - Bo ci, którzy próbują duchowy pomnik polskiego papieża obalić, mają do zaproponowania duchową pustkę - dodał. - Jeżeli jako chrześcijanie, którzy chodzą regularnie do kościoła, ale też ci, którzy zaglądają tam od czasu do czasu, nie staniemy w obronie pamięci naszego papieża-Polaka z Wadowic, to nasze sumienia pokryje gruba warstwa znieczulicy - powiedział. Premier podkreślił, że mówi to wszystko "przede wszystkim jako Polak, mąż, ojciec i obywatel". Na nagraniu w tym momencie pokazano prywatne zdjęcia Morawieckiego z dziećmi na Placu św. Piotra w Watykanie w 2005 roku. - Staję dziś w obronie naszego kochanego papieża, bo jak zdecydowana większość naszych rodaków wiem, że Janowi Pawłowi II zawdzięczamy jako naród bardzo, bardzo wiele, być może wszystko - zakończył.