Osoby z nowotworami, które leczone są najnowocześniejszymi metodami w ramach tzw. chemioterapii niestandardowej, sygnalizowały w ostatnim czasie, że w związku ze zmianami zasad wykonywania tej terapii mogą mieć poważne trudności z dostępem do świadczeń medycznych. W mediach pojawiły się informacje, że od 2010 r. "chemioterapia niestandardowa" może być wykonywana wyłącznie w ośrodku, w którym pracuje wojewódzki lub krajowy konsultant w dziedzinie onkologii. Ministerstwo zdrowia poinformowało w czwartek, że nie ma żadnych zmian w przepisach określających zasady dostępu pacjentów do tzw. chemioterapii niestandardowej. Chorzy będą leczeni w tych samych ośrodkach, z których korzystali do tej pory - zapewnił wiceminister zdrowia Marek Twardowski. "Nie jest możliwą rzeczą i nie ma takiej woli, żeby ta terapia była prowadzona tylko i wyłącznie w miejscach, gdzie pracują konsultant wojewódzki bądź krajowy. Niewątpliwie natomiast do tak drogich terapii kwalifikacje będzie prowadził konsultant krajowy, bądź wojewódzki - tak jak było to dotychczas" - podkreślił Twardowski. Jak mówił, wolą ministra zdrowia jest, by "chemia niestandardowa" była w pełni dostępna dla pacjentów. Twardowski zaznaczył, że w żadnym rozporządzeniu nie zawarto klauzuli ograniczającej dostęp do terapii wyłącznie do siedziby konsultanta. Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz powiedział w czwartek, że problem wynika z błędnej interpretacji jego zarządzenia, mówiącego o tym, że kwalifikowanie do "chemioterapii niestandardowej" powinno następować jedynie w ośrodkach, w których jest konsultant wojewódzki, ale samo leczenie może odbywać się także w innych placówkach. Prezes Funduszu zapowiedział doprecyzowanie przepisów w tej sprawie. Poinformował, że wydał już informację zawierającą właściwą interpretację, która trafiła do dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ.