Premier pytany był o to, czy wierzy w zawieszenie broni z PiS i prezydentem, o które zaapelował i czy nie rozważa wcześniejszych wyborów, dzięki którym mógłby zyskać stabilniejszą większość w parlamencie. - Nie można ludzi gonić nieustannie do urn wyborczych tylko dlatego, że się odechciewa komuś rządzić - podkreślił Tusk w niedzielnym wywiadzie w TVP1. Tusk wyraził nadzieję, że opozycja i prezydent zgodzą się współpracować z rządem - zwłaszcza w kluczowych kwestiach gospodarczych. - Współpraca jest możliwa - przekonywał. "Jest kilka spraw, gdzie możemy parę dobrych rzecz zrobić, szczególnie pilnowanie finansów publicznych - czyli przeciwdziałanie kryzysowi finansowemu. Oni (opozycja - red.) łaski nie robią i powinni pomagać rządowi wtedy, kiedy proponujemy sensowne rzeczy - powiedział Tusk. Zdaniem premiera, zawieszenie broni, między rządem, a opozycją może dotyczyć np. kwestii wejścia Polski do strefy euro. - Na spotkania z władzami Europejskiego Banku Centralnego usłyszałem jedno ważne zdanie: "bez politycznej zgody wokół projektu (euro), nikomu nie udało się jeszcze takiego projektu przeprowadzić" - zaznaczył. Jak zauważył, we wszystkich krajach - które weszły do strefy euro - doszło do politycznego rozejmu w tej kwestii. - Proponowałbym prezydentowi, ale przede wszystkim w tym przypadku (prezesowi PiS) Jarosławowi Kaczyńskiemu, współpracę. Powinniśmy usiąść (...) i ustalić, co tak naprawdę nas różni - powiedział Tusk. Jak zaznaczył, jeśli prezes PiS powie, że zgadza się na euro, ale za 10, czy 15 lat, to nie będzie na to zgody rządu. - Będę go przekonywał, że być w strefie euro, to dla Polski znaczy być bezpieczniejszym państwem niż dzisiaj - podkreślił premier. W ocenie premiera jego rząd jest dobry na trudne czasy. - To dobry, odpowiedzialny, spokojny rząd na czas kryzysu - odpowiedział pytany o ewentualną rekonstrukcję rządu.