- Postulaty rodziców dzieci niepełnosprawnych, wymagających opieki całodobowej, są spełniane w tempie szybszym niż się do tego zobowiązałem, a nie wolniejszym - powiedział premier podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. W ubiegły wtorek Rada Ministrów zaakceptowała projekt przewidujący, że świadczenie pielęgnacyjne od maja wzrośnie do 1000 zł, od 2015 r. do 1200 zł, a od 2016 r. do 1300 zł netto. We wtorek po południu, na posiedzeniu sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny, obędzie się pierwsze czytanie projektu. - Ja wiem, że to jest za mało i za wolno, i zawsze będzie z punktu widzenia potrzebujących, natomiast staramy się to robić odpowiedzialnie, tzn. deklarujemy to, co jest możliwe z punktu widzenia nie tylko budżetu państwa, ale także logiki takiego pomysłu - powiedział premier. Podkreślił, że nie są to proste decyzje, bo mogą uruchomić lawinę wydatków, która będzie nie do zatrzymania. Tusk zaznaczył, że w Polsce miliony osób potrzebowałyby wsparcia ze względu na opiekę nad dzieckiem, ale państwo nie może zastąpić rodziców czy bliskich w sfinansowaniu pełnej opieki nad chorymi i niepełnosprawnymi w rodzinie. Dodał, że ze względu na zdrowie i kondycję dzieci i rodziców, którzy od blisko dwóch tygodni przebywają w Sejmie i domagają się podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej już teraz, chciałby, by ich protest zakończył się jak najszybciej. Rodzice zapowiedzieli we wtorek, że nawet, jeżeli opuszczą Sejm w piątek, kiedy planowane jest głosowanie nad projektem ustawy podnoszącej wysokość świadczenia, to będzie to tylko zawieszenie ich protestu.