Premier podczas poniedziałkowej konferencji prasowej podkreślił, że rząd stara się poprzez dialog ze środowiskami związków zawodowych nauczycieli prowadzony od kilku miesięcy dojść do porozumienia. "Uważam, że nauczyciele powinni zarabiać więcej i to jest coś, co chcemy osiągnąć poprzez sekwencję wielu podwyżek w najbliższych latach" - oświadczył Morawiecki. "Apeluję i bardzo proszę związki zawodowe, żeby ostudzić emocje, a już żadną miarą nie powinno dochodzić do takiego szantażu moralnego, na jaki pozwolił sobie przewodniczący Broniarz, gdzie groził rodzicom, uczniom. Absolutnie nikt w takim języku nie powinien mówić - nie wyobrażam sobie, żeby do czegoś takiego doszło" - podkreślił premier. Zdaniem Morawieckiego, można dojść do porozumienia, a egzaminy - jak stwierdził - muszą się odbyć, bo "to jest prawo uczniów". "Uczniowie nie powinni ucierpieć. Będziemy robili wszystko, żeby te egzaminy się odbyły" - zapewnił szef rządu. Broniarz: Nikomu nie groziłem "Panie premierze, nikomu nie groziłem!! A skoro Pan pyta, gdzie byliśmy w latach 2012-2015, to proszę przeczytać, obejrzeć relacje z manifestacji, protestów, demonstracji" - napisał w reakcji na słowa premiera Sławomir Broniarz na Twitterze.Wskazał, że ostatnia, wspólna z "S" odbyła się 14.10.2015. "Trzy razy (!!!) w 2019 r. prosiłem Pana o spotkanie!" - podał szef ZNP.