Mateusz Morawiecki odwiedził 32. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Łasku, która - jak podkreśla Ministerstwo Obrony Narodowej - "pełni ważną funkcję w systemie obronnym Rzeczypospolitej Polskiej". Jest jednostką o nowych strukturach, spełniających wymagania NATO. W ramach misji Air Shielding stacjonują tam amerykańscy żołnierze. - Tak było jeszcze niedawno, w czasach naszych poprzedników, sądzili, że wystarczy przymilać się do jednych, nie drażnić innych, niedźwiedzia rosyjskiego, to wszystko będzie dobrze. Tymczasem ten rosyjski niedźwiedź, rok po roku, Czeczenia, Gruzja, Krym, Donbas, pokazywał swoje prawdziwe oblicze. Dość było sygnałów, by zmienić politykę. My hołdujemy podstawowej zasadzie - nie ma silnego państwa, bez silnej armii - powiedział premier Morawiecki. Polityk przemawiał na tle dwóch myśliwców. Polskie F-16 i amerykańskiego F-22 Raptor. - By umacniać polską armię, potrzebujemy budować polski przemysł obronny, ale także współpracować z najlepszymi, najnowocześniejszymi, przede wszystkimi naszymi sojusznikami amerykańskimi - dodał. F-35 będą stacjonowały w Łasku - W Łasku już za stosunkowo niedługi czas będą stacjonowały polskie F-35. Kiedy rozmawialiśmy z panem premierem, panem ambasadorem, technikami, mówili o tym jak wspólne są elementy konstrukcji tych samolotów: F-16, F-35, F-22 - powiedział w trakcie swojego wystąpienia wicepremier Mariusz Błaszczak. - To bardzo dobra wiadomość, bo wskazuje na przygotowanie polskich techników i polskich pilotów do tego, by mogli płynnie przejąć nowoczesne samoloty - dodał. Premier o proteście związkowców Dziennikarze zapytali premiera o poniedziałkowy protest związkowców Sierpnia 80 w Katowicach, gdzie chcieli oni zamurować biuro poselskie premiera. W ich ocenie nie jest potrzebne, bo Morawiecki nie chce się z nimi spotykać i rozmawiać. - Żadnemu tematowi nie poświęcam ostatnio tyle czasu, co kwestiom węgla, kwestiom energii. Jestem na bardzo wielu spotkaniach z samorządowcami, rozmawiałem także ze związkowcami z wielu związków zawodowych i jestem na kolejne spotkania oczywiście otwarty - zapewniał premier. - Takich spotkań nie miałem jednego, dwa, tylko kilka. Spotykam się w sprawach węgla praktycznie w każdym tygodniu, praktycznie kilka razy. Jestem w związku z tym dostępny na spotkanie, by rozmawiać także z tymi, którzy są bardzo krytyczni - dodał. - Cena węgla jest tym, co również spędza sen z moich powiek. Pierwsza kwestia to dostępność, ale druga to właśnie cena. O dostępność walczymy zamawiając węgiel z całego świata. Ale cena węgla urosła cztero-pięciokrotnie. To są efekty uboczne wybuchu wojny na Ukrainie. To jest to, co Rada Europejska podkreśliła w swoich konkluzjach. To Rosja odpowiada za wszelkie skutki gospodarcze i energetyczne. To oznacza, że w jakimś stopniu adresatem wielu słusznych postulatów, z wielu stron płynących, powinien być Putin i jego zbiry. Kreml, Moskwa i jej polityka - ocenił Mateusz Morawiecki. Czytaj też: Dodatki do ogrzewania: Do kiedy można składać wnioski? Niektóre terminy już blisko