W ten sposób szef rządu odniósł się do artykułu niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung", który napisał m.in. że Polska nie chce rozmawiać o zwrocie zbiorów Biblioteki Pruskiej. Zbiory te, wywiezione w czasie wojny z Niemiec, znalazły się po 1945 roku na terytorium Polski. Premier oświadczył, że jeśli Niemcy chcą zwrotu dóbr kultury, które znalazły się w Polsce, to powinni zwrócić dzieła zrabowane w czasie wojny i wypłacić odszkodowania za te, które zostały zniszczone. Inne podejście do tej sprawy byłoby, zdaniem premiera, przejawem nowego, bardzo niebezpiecznego typu świadomości niemieckiej. - Jeśli Niemcy chcą zwrotu dzieł sztuki, tzw. berlinkę, chcą tego, co przez przypadek znalazło się w naszych rękach, to niech nam zwrócą te dzieła sztuki, które zostały zrabowane i zniszczone. W przeciwnym przypadku jest to przejaw nowego, bardzo niebezpiecznego typu świadomości niemieckiej - powiedział premier. Szef rządu prosi polityków niemieckich, aby nie zajmowali się polsko-niemieckimi rozliczeniami i zaznaczył, że sądy, wydając wyroki w tych sprawach, powinny kierować się głównie interesem państwa.