Zastrzegł jednak, że gdyby miało się okazać, że jakikolwiek urzędnik miałby działać z osobistych czy komercyjnych pobudek na rzecz jakichś rozwiązań prawnych, to "ani dzień dłużej" nie będzie pracował w jego ekipie. Wtorkowa "Rzeczpospolita" napisała, że propozycja utajnienia podsłuchów przed operatorami pojawiła się za poprzedniego kierownictwa ABW i że za rozwiązaniem takim opowiadają się wszystkie inne służby m.in. CBA i policja. "Rz" pisze, że Bondaryk - do niedawna pracownik Ery GSM - próbuje zablokować nowelizację ustawy dotyczącą tej kwestii. Według "Rz" szef ABW forsował propozycję, aby podsłuchy nadal były zakładane przy pomocy personelu firm telekomunikacyjnych i proponował, aby w ogóle nie nowelizować tego zapisu ustawy. Na pytanie o doniesienia, że Bondaryk forsował korzystne dla operatorów przepisy dotyczące podsłuchów premier odpowiedział: - Nie sądzę, żeby tak było. - Z pracy szefa ABW jestem bardzo zadowolony - dodał. Według niego, "jeśli chodzi o działania, które są bardzo nowatorskimi, wymagały bardzo dużo energii, jak Centrum Antyterrorystyczne - tutaj postęp prac był wyjątkowy". - W ogóle mam wrażenie, że ABW pod rządami Bondaryka pracuje nowocześnie. Ja zadając pewne pytania, zgłaszając potrzeby rządu wobec tej instytucji, otrzymuję lepszej jakości informacje niż to było do tej pory - powiedział premier. - Natomiast gdyby się miało okazać - w co wątpię - ale nie chcę uprzedzać faktów, że jakikolwiek urzędnik w mojej ekipie, w tym szef ABW, miałby działać z pobudek komercyjnych, czy osobistego interesu na rzecz jakichś rozwiązań prawnych, to oczywiście ani dzień dłużej nie będzie pracował - powiedział szef rządu. Ale - jak dodał - wydaje mi się, że "te komentarze są przesadzone". Rzeczniczka ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska powiedziała PAP, że Agencja zabierała głos w sprawie jeszcze w lipcu tego roku. "Dziennik" podał wtedy, że jedynie ABW sprzeciwia się zmianie ustawy o prawie telekomunikacyjnym, przewidującej, że policja, CBA i ABW mogłyby zakładać podsłuchy bez wiedzy operatorów. Zakładanie podsłuchów powinno się odbywać przy udziale operatorów, którzy ponosiliby odpowiedzialność prawną za ochronę tych informacji - oświadczyła wówczas Koniecpolska-Wróblewska. - Stanowisko Agencji podyktowane jest wyłącznie troską o bezpieczeństwo państwa - dodała. - Wszelkie sugestie, że proponowane przez ABW zmiany legislacyjne służą innym niż bezpieczeństwo państwa celom, są nieuprawnione - podkreśliła. - Szanując stanowisko pozostałych uprawnionych podmiotów uważamy, iż proponowane przez nas rozwiązanie umożliwi bardziej przejrzystą, w zakresie procedur, i skuteczniejszą realizację zadań związanych z uprawnioną kontrolą przekazów telekomunikacyjnych - podała wtedy ABW.