Tusk powtórzył na poniedziałkowej konferencji prasowej w Gdańsku, że gdy tylko otrzyma raport z prac komisji kierowanej przez szefa MSWiA Jerzego Millera na temat przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010, to przedstawi go opinii publicznej. - Nie będziecie mnie państwo musieli torturować pytaniami, jak tylko będę miał raport na stole, oczywiście poinformuję o tym polską opinię publiczną, nie będę zwlekał nawet godziny - powiedział. Szef rządu był też pytany, czy zamierza przeczytać raport na temat katastrofy, przygotowany przez zespół Macierewicza; raport ten ma zostać przedstawiony w tym tygodniu. - Nie, nie sądzę. Ja jestem premierem polskiego rządu, więc jestem odpowiedzialny za to, co przygotowuje administracja państwowa w tej kwestii, komisja do tego powołana, natomiast (to są) partyjne, propagandowe materiały - bo przecież mieliśmy okazję wysłuchiwać wielu relacji z pracy pana posła Macierewicza - mówił Tusk. - Wybaczycie państwo, ale mamy wszyscy wystarczająco dużo zajęć poważnych i na tych zajęciach będziemy się koncentrować - podkreślił.