- Rząd informował stronę amerykańską, że jesteśmy zainteresowani, aby wykorzystać szczyt w Pradze do spotkania bilateralnego. Otrzymaliśmy informację, że nie jest to wykluczone - powiedział Tusk na konferencji prasowej w przerwie posiedzenia rządu. Dopytywany, że o spotkanie z Obamą zabiegał też prezydent Lech Kaczyński - który również wybiera się na szczyt w Pradze - premier odparł, że ma taką informację. - Więc niewykluczone, że spotkamy się we trzech. Ostatecznej decyzji nie ma. Jeśli tak będzie, to rozwiąże się problem kto, o której i kiedy - dodał Tusk. Jak powiedział, w sobotę będzie miał spotkanie w południowo-zachodniej Polsce, gdzie będzie rozmawiał z wojewodami na temat stanu zabezpieczeń przed zagrożeniem powodziowym. - Będę wizytował Świdnicę i stamtąd udam się samochodem do Pragi - poinformował Tusk. Dodał, że z tego co wie, prezydent "prosto ze Strasburga, razem z ministrem spraw zagranicznych, uda się do Pragi, tak jak część delegacji, które uczestniczą w szczycie NATO". Prezydencki minister Mariusz Handzlik poinformował w poniedziałek, że prezydent Kaczyński udaje się na szczyt UE-USA. Źródła zbliżone do kierownictwa MSZ podały, że podczas praskiego szczytu ma dojść do krótkiej "zapoznawczej" rozmowy Lecha Kaczyńskiego z Barackiem Obamą. Jak wynika z ich informacji, w programie wizyty Obamy w Pradze są krótkie rozmowy ze wszystkimi uczestniczącymi w szczycie przywódcami europejskimi.