Natomiast wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna powiedział dziennikarzom, że czeka na wyjaśnienie i zamknięcie spraw, o których głośno było w mediach w ostatnich dniach, dotyczących ministra sprawiedliwości. Schetyna pytany przez dziennikarzy, czy minister powinien odejść ze stanowiska, odparł, że to jest pytanie do samego Czumy i premiera. Dopytywany, czy prawdą jest, że Czuma dostał 60-dniowy kredyt zaufania, wicepremier powiedział, że nie. O takim terminie informował w RMF FM poseł PO Janusz Palikot. - Czekam na wyjaśnienie i zamknięcie spraw, o których głośno było w mediach w ostatnich dniach - oświadczył Schetyna. Zaznaczył, że bardzo źle, że te sprawy (dotyczące Czumy) wychodzą już "po nominacji na stanowisko ministerialne". Tygodnik "Polityka" napisał, że Czuma ma długi wobec amerykańskich banków i osób prywatnych. Minister przyznał, że w czasie pobytu w USA miał długi, ale już je spłacił. Podkreśla, że nie ma podstaw, by podał się do dymisji w związku z całą sprawą. Media podnosiły w ostatnich dniach także m.in. to, że syn ministra, Krzysztof Czuma, który jest jego społecznym asystentem, nie został wpisany do sejmowego rejestru asystentów, a na rzecznika ministra powołano Bogusława Mazura - znajomego córki Czumy. Mazur zrezygnował już z funkcji rzecznika. Pytania do ministra dotyczyły także zasiadania przez niego w radzie nadzorczej firmy jego syna - minister tłumaczył, że już dawno zrezygnował z tej funkcji. Do Krajowego Rejestru Sądowego nie trafiła jednak informacja na ten temat. Media zastanawiają się także, czy wypowiedź Czumy o tym, że polski wywiad dysponuje wieloma danymi dotyczącymi członków grupy, która zamordowała polskiego geologa, nie jest naruszeniem tajemnicy państwowej.