Na decyzję premiera tak zareagował Jerzy Wierchowicz, przewodniczący parlamentarnego klubu Unii Wolności: Wczoraj Rada Krajowa Unii Wolności zobowiązała swoich ministrów do opuszczenia rządu. Unici nie wykluczają jednak powrotu i utworzenia koalicji od nowa. Dziś o godz. 9.30 Leszek Balcerowicz przekazał dymisje pięciu ministrów do sekretariatu premiera Jerzego Buzka. Szef UW Leszek Balcerowicz mówił dzisiaj, że jeśli premier Jerzy Buzek nie przyjmie dymisji ministrów należących do Unii, będzie szansa na odnowienie koalicji. Jeśli przyjmie - powstanie rząd mniejszościowy AWS. Rząd AWS-UW, jest, zdaniem Balcerowicza, możliwy, ale pod warunkiem, że będzie to gabinet z nowym premierem. Wiceprmier podkreślił, że Unia Wolności straciła zaufanie do obecnego szefa rządu. - Doceniam wkład premiera Buzka (...), ale cała seria zachowań, a zwłaszcza ostatnie, związane z wykorzystywaniem władzy państwowej, sprawiły, że dotychczasowy premier stracił zaufanie Unii Wolności - powiedział Balcerowicz. Warunki unitów są następujące: po pierwsze oczekują, że AWS oficjalnie zgłosi Bogusława Grabowskiego na nowego premiera. Domagają się też zablokowania nieformalnej sejmowej koalicji, tworzonej przez SLD, PSL i część AWS, która głosuje wbrew projektom rządowym. Unia Wolności żąda także wycofania rządowego komisarza - Andrzeja Hermana z gminy Centrum. Na razie nie wiadomo jaka będzie odpowiedź koalicjantów z Akcji Wyborczej "Solidarność". Jeżeli AWS pozostanie nieugięta, to w Polsce rządzić będzie gabinet mniejszościowy z premierem Jerzym Buzkiem na czele. Wczoraj wieczorem z unijnymi ministrami: finansów, Leszkiem Balcerowiczem, obrony, Januszem Onyszkiewiczem; ministrem spraw zagranicznych, Bronisławem Geremkiem; transportu, Tadeuszem Syryjczykiem i sprawiedliwości, Hanną Suchocką - rozmawiał premier Jerzy Buzek. Czemu miały służyć te spotkania, powinniśmy dowiedzieć się przed południem, na konferencji szefa rządu. Premier Buzek nie ma jednak złudzeń co oznacza decyzja Rady Krajowej Unii. Politycy Akcji Wyborczej Solidarność, którzy wczoraj zwołali posiedzenie Prezydium Akcji, wciąż mają nadzieję, że są szanse na porozumienie z Unią Wolności i odnowienie koalicji. Takimi optymistami są między innymi: marszałek Sejmu - Maciej Płażyński i wice-szef SKL - Bronisław Komorowski. Jednak obrady prezydium zakończyły się jedynie wydaniem oświadczenia, w którym wycofanie się unijnych ministrów liderzy Akcji określili jako nieodpowiedzialne i szkodliwe dla Polski, reform i gospodarki. Zdaniem Marka Borowskiego z SLD - Unia pokazała, że stać ją na bezkompromisowe decyzje. Wice-prezes PSL, Marek Sawicki uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłyby przed-terminowe wybory parlamentarne. Na razie - Unici są jeszcze w rządzie. O tym kiedy ministrowie Unii Wolności, którzy mają złożyć dymisje, definitywnie opuszczą rząd, będzie decydował prezydent i premier. Zależy to od tego kiedy premier prześle wnioski o ich odwołanie i kiedy prezydent je podpisze. Przedłużanie się tego kryzysu może mieć zły wpływ na przygotowania Polski do członkostwa w Unii - potwierdziła to w swoich rozmowach z unijnymi urzędnikami Katarzyna Szymańska - Borginion: