Podczas swojego wystąpienia szef rządu mówił, że trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, "skąd taka niechęć do nas". "Dlaczego wszyscy na około, nie tylko w kraju, nas atakują - Bruksela, inne stolice (...), ale również Izrael - problemy polsko-żydowskie - dlaczego tak się zadziało, że jesteśmy wściekle atakowani ze wszystkich stron. To nie jest tylko przypadek" - mówił. "Bo właśnie my budujemy tą suwerenność w wymiarze nowoczesnym. My pokazaliśmy, że dobrze definiujemy polskie interesy i naruszyliśmy mnóstwo obcych i wewnętrznych interesów o charakterze wąskich grup interesu. Nagle wszyscy zrozumieli, że mamy pewną ofertę dla Polski, dla Polaków; chcemy tych Polaków łączyć, a nie dzielić (...) i jest ten wściekły atak na nas" - kontynuował. Jak dodał, z tego powodu obóz rządzący potrzebuje spójności. "Potrzebujemy spójności w ramach naszego obozu politycznego, który jest spójny, ale będziemy bardzo mocno dbali, chuchali, dmuchali na to; współpracowali ze sobą jak najlepiej, jak najbliżej" - podkreślił. "Potrzebujemy też w mądry sposób reagować na różnego rodzaju prowokacje. Prowokacje, które się pojawiają i starają się zdestabilizować dzisiejszą sytuację" - mówił dalej. "Nie dajmy się sprowokować. Potrzebujemy spokojnego, stabilnego robienia tego, co robimy do tej pory. Jesteśmy najbardziej prospołecznym rządem w historii III RP. Nie dajmy sobie wmówić tego, że pewne potknięcia przykrywają to" - powiedział zwracając się do obecnych na spotkaniu.