Premier Mateusz Morawiecki musiał sprostować swoją wypowiedź nt. budowy dróg i mostów z 15 września zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie. "Nieprawdziwe są informacje podane przeze mnie w dniu 15 września 2018 r. podczas wiecu wyborczego komitetu wyborczego <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-prawo-i-sprawiedliwosc,gsbi,39" title="Prawo i Sprawiedliwość" target="_blank">Prawo i Sprawiedliwość</a> w Świebodzinie, że w ciągu jednego do półtora roku wydawana jest przez nas większa suma na drogi lokalne, niż za czasów koalicji PO i PSL w ciągu ośmiu lat. Mateusz Morawiecki, premier rządu Rzeczpospolitej Polskiej" - głosi oświadczenie szefa rządu, które jednak zostało odczytane nie przez niego, ale przez lektorkę na antenie TVN przed "Faktami" oraz na antenie TVP Info przed "Wiadomościami". Chodzi o wypowiedź szefa rządu z 15 września podczas spotkania z mieszkańcami Świebodzina. Morawiecki zarzucił wówczas koalicji PO-PSL, że wbrew deklaracjom liderów tych partii, w czasie jej rządów, nie budowano dróg i mostów. "Pamiętacie jak nasi poprzednicy mówili: budujmy nie politykę, tylko drogi i mosty? Pamiętacie coś takiego? Nie było ani dróg, ani mostów" - mówił wówczas premier. "Żeby nie być gołosłownym powiem tak: nasi poprzednicy (...) przez osiem lat wydali pięć miliardów na drogi lokalne. To tyle ile my wydajemy w ciągu jednego do półtorej roku" - dodał Morawiecki i to te nieprawdziwe dane musiał sprostować. Wniosek do sądu w sprawie tej wypowiedzi został złożony przez komitet Koalicji Obywatelskiej w trybie wyborczym.