Banaś mówił w nim m.in., że nie było żadnej "afery Banasia", była jedynie prowokacja służb. Według szefa NIK prawdziwe afery są w innych miejscach: w kasie CBA, na budowie elektrowni w Ostrołęce, w GetBacku, SKOK Wołomin i wielu innych kontrolach. O tę rozmowę pytany był premier Mateusz Morawiecki. - Wywiadu jeszcze nie czytałem. Wszelkie nieprawidłowości oczywiście trzeba wyjaśniać. Działamy na tak wielu odcinkach frontu, że na pewno one się tu i ówdzie pojawiają - powiedział szef rządu. Morawiecki podkreślił, że jest wdzięczny wszystkim służbom, również służbom specjalnym, Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego "za wyjaśnianie, za wyszukiwanie różnych problemów, które się pojawiają". - Także Najwyższa Izba Kontroli ma tu swoją rolę do wykazywania problemów, błędów, niedoskonałości, patologii, które w różnych miejscach mogą się pojawiać - zaznaczył. - Chcę, aby tego było jak najmniej i oczywiście wszystkie muszą być ścigane, po to, by wyeliminować te nieprawidłowości lub patologie - podkreślił premier.