Przypomnijmy, że w piątek po godz. 17.00 w tzw. escape roomie w Koszalinie doszło do pożaru, w którym zginęło pięć dziewcząt - uczennic gimnazjum, a jeden mężczyzna został ciężko poparzony. W niedzielę odbyła się odprawa służb z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego oraz komendanta głównego PSP gen. bryg. Leszka Suskiego i komendanta głównego policji gen. insp. Jarosława Szymczyka. Podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki złożył kondolencje rodzinom ofiar. "Chciałem złożyć najgłębsze wyrazy współczucia dla rodzin ofiar tej ogromnej tragedii w Koszalinie. To sprawa, która jest niezwykle tragiczna i cały czas zajmujemy się przyczynami i tym, co należy zrobić, żeby zapobiegać w przyszłości jakimkolwiek tego typu zdarzeniom, które mogłyby potencjalnie wystąpić" - powiedział premier. Poinformował, że rozmawiał z szefem MSWiA, komendantami Policji i PSP, a także z prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro o działaniach, jakie należy podjąć, aby zapobiegać ryzykom związanym z nieprawidłowym prowadzeniem działalności gospodarczej oraz z nieprzestrzeganiem przepisów budowlanych i przeciwpożarowych. Powiedział, że poprosił o szczegółowy raport z kontroli escape roomów. "W najbliższych kilku dniach poprosiłem o bardzo szczegółowy raport z kontroli we wszystkich tego typu lokalach w całej Polsce, we wszystkich escape roomach, ponieważ jest rzeczą absolutnie kluczową, żeby zweryfikować, czy przestrzegane są wszystkie przepisy" - podkreślił. "Było za późno już, żeby uratować życie tych dziewcząt" Premier podczas konferencji prasowej zaznaczył, że służby robią wszystko, żeby ustalić właściwe przyczyny tragicznego zdarzenia w Koszalinie. Jak ocenił, straż pożarna "w tej niezwykle trudnej sytuacji zachowała się właściwie". "Minutę po otrzymaniu zgłoszenia nastąpiła pełna mobilizacja wszystkich strażaków, którzy mieli się znaleźć na miejscu zdarzenia. Po kolejnych kilkunastu minutach ugasili pożar. Było za późno już, żeby uratować życie tych dziewcząt" - mówił Morawiecki. Premier zwrócił też uwagę, że zbliżają się ferie i podkreślił, że niezwykle ważna jest prewencja i zapobieganie tego typu tragediom. Dodał, że działania, które są obecnie prowadzone przez służby - które kontrolują escape roomy w całym kraju - muszą być połączone z "jak najwyżej posuniętą świadomością społeczną". "Jest niezwykle ważne, żeby sprawdzać i dopytywać (...), żeby uniknąć takich tragedii na przyszłość i zastosować jak najdalej posunięte działania prewencyjne" - wskazał szef rządu. Morawiecki dodał, że tragedia w Koszalinie uświadamia również, że wymóg bezpieczeństwa i inspekcje związane z nadzorem budowlanym są niezwykle ważne i muszą być prowadzone. "Ta świadomość nieomijania przepisów jest też szalenie ważna - żeby był społeczny nakaz weryfikacji jakości wszystkich przepisów" - podkreślił szef rządu. "Musimy działać bardzo jednoznacznie" Podczas konferencji prasowej szef rządu odniósł się do porannej odprawy ze służbami. "Dyskutowaliśmy o tym i będziemy wdrażać konkretne zapisy do wszystkich przepisów prawa zarówno budowlanego, jak i w tych, które wiążą się z wymianą pieców tak, żeby jak najbardziej móc zapobiegać tego typu tragicznym zdarzeniom, jakie miały miejsce" - mówił premier. Dodał, że zlecono kontrole we wszystkich escape roomach. "Są też zamykane pierwsze lokale, escape roomy, w których nieprawidłowości zidentyfikowane tam wskazywały na właściwość zamknięcia tych lokali" - poinformował. Morawiecki dodał, że w najbliższych kilku dniach powstanie bardzo szczegółowy raport pokontrolny, na podstawie którego będą podejmowane "bardzo szczegółowe decyzje dotyczące i escape roomów i także innych lokali, takich, w których potencjalnie nieszczęście, tragedia może wystąpić". "Musimy działać bardzo jednoznacznie, bardzo zdecydowanie" - podkreślił Morawiecki. "Sankcje karne muszą być bardzo surowe" Minister Brudziński zwrócił uwagę podczas konferencji prasowej na szybkość reakcji służb. Jak mówił, strażacy byli na miejscu zdarzenia już po czterech minutach od otrzymania zgłoszenia o pożarze. "Strażacy przegrali tę walkę nie z powodu braku profesjonalizmu, kompetencji czy doświadczenia. Te walkę strażacy przegrali z tymi, którzy, kierując się chęcią łatwego, szybkiego zysku, narazili na śmierć Bogu ducha winne dzieci" - mówił. Przypomniał, że po tragedii Państwowa Straż Pożarna wszczęła w całym kraju kontrole w pomieszczeniach typu "escape room". "Te kontrole przeprowadzamy od piątku - jest ich ponad 200" - przekazał szef MSWiA. Zapowiedział też, że szczegółowe wyniki zostaną podane po ich zakończeniu. Dodał, że w przypadku wykrycia łamania przepisów prawa budowlanego czy przepisów przeciwpożarowych w tego typu obiektach "sankcje karne muszą być bardzo surowe". "Gdyby przepisy były spełnione, dziewczynki najpewniej by przeżyły" Komendant główny PSP poinformował, że do godz. 15.30 w sobotę przeprowadzono 178 kontroli escape roomów. "Wykazały one, że 129 tych działalności gospodarczych, tych lokali, nie spełniało wszystkich przepisów - były uchybienia. Tylko w zakresie ewakuacyjnym uchybień było 427. 13 takich działalności gospodarczych musiało być na nasz wniosek zamkniętych od razu w tym samym dniu" - podkreślił Suski. Jak dodał, 16 właścicieli escape roomów zostało ukaranych mandatami karnymi. Komendant główny PSP zaznaczył, że w niedzielę służby dalej kontrolują escape roomy. "Będziemy kontynuować kontrole do skutku, aż wszystkie te obiekty, które będą w naszym zasięgu, sprawdzimy" - zapewnił. Zdaniem służb, przestrzeganie przez właścicieli escape roomu przepisów prawdopodobnie zapobiegłoby tragedii. "Nie były zapewnione drogi ewakuacyjne, drzwi ewakuacyjne były zamknięte. Ogrzewanie tego budynku było oparte na ogrzewaniu z butli gazowych oraz na piecykach elektrycznych. Doszło do nieszczęścia. Gdyby przepisy były spełnione, gdyby te drogi ewakuacyjne były drożne, gdyby była możliwość otwarcia drzwi ewakuacyjnych, dziewczyny prawdopodobnie by przeżyły - powiedział Komendant Główny PSP gen. Leszek Suski. "Musi być zapewniona możliwość wyjścia ewakuacyjnego w sytuacjach kryzysowych. Tutaj takiej możliwości nie było (...). Zgodnie z ustawą o ochronie przeciwpożarowej to na właścicielu spoczywa zapewnienie bezpieczeństwa" - dodał komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. "Zysk nie może stać przed zdrowiem i życiem" "Jeżeli przy okazji zabaw waszych dzieci, waszych najbliższych, w jakichkolwiek okolicznościach - czy będzie to plac zabaw, trampoliny, paintball, escape room - nabierzecie podejrzeń, że coś jest tutaj niewłaściwego, proszę, abyście to natychmiast zgłaszali" - apelował minister Brudziński. Zwracając się do przedsiębiorców, szef MSWiA zażądał, "aby nigdy zysk nie stał przed bezpieczeństwem naszych najmłodszych i naszych najbliższych". "Zysk nie może stać przed zdrowiem i życiem naszych najmniejszych tak, jak miało to miejsce wypadku tego przedsiębiorcy, który naraził te pięć Bogu ducha winnych dziewcząt, dzieci, na śmierć, bo dopuścił obiekt, który okazał się śmiertelną pułapką" - podkreślił. "Jeżeli nie macie stuprocentowej pewności, że pomieszczenie, wasza oferta jest bezpieczna dla najmłodszych, to niech was ręka boska broni przed tym, żebyście tego typu działalność gospodarczą chcieli prowadzić, bo prędzej czy później sprawiedliwość po was sięga. Tylko oby nie było to - jak w wypadku Koszalina - z tak dramatycznym powodem, tak dramatycznym skutkiem" - powiedział szef MSWiA. Osoba prowadząca escape room w Koszalinie zatrzymana "Polska policja pod nadzorem prokuratury zrobi wszystko, aby bardzo szczegółowo i wnikliwie wyjaśnić przebieg tego zdarzenia, a także ustalić odpowiedzialność osób, które ponoszą winę za to, co się stało" - zadeklarował Szymczyk podczas niedzielnej konferencji prasowej. Jak dodał, w tym celu bezpośrednio po zakończeniu działań gaśniczych przez strażaków "na miejsce została skierowana ekipa policyjna najlepszych fachowców, ekspertów z laboratorium kryminalistycznego, a także ściągnięci na miejsce biegli, którzy przez długie godziny prowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczając ślady i materiał dowodowy". Czynności te - jak mówił - zostały zakończone w sobotę w godzinach popołudniowych. Szymczyk doprecyzował, że śledczy zabezpieczyli m.in. elementy ogrzewania budynku i monitoringu. Mówił też, że niezwłocznie po zdarzeniu policja podjęła działania, by ustalić osoby prowadzące escape room w Koszalinie, w którym wybuchł pożar. "Okazało się, że jest to 28-letni mieszkaniec Wielkopolski, wcześniej niekarany" - mówił. "Osoba ta została przez wielkopolskich policjantów w piątkowy wieczór zatrzymana i przewieziona do Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. Na dzisiaj Prokuratura Okręgowa w Koszalinie zaplanowała czynności z udziałem osoby zatrzymanej" - poinformował. "Z moich informacji też wynika, że dzisiaj odbędą się czynności, po udzielonej wcześniej zgodzie lekarzy, z pracownikiem escape roomu, który odniósł obrażenia w wyniku tego pożaru" - dodał. Szymczyk poinformował ponadto, że koszalińska prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze w tej sprawie i część czynności w ramach tego postępowania została zlecona do realizacji Komendzie Wojewódzkiej w Szczecinie. "Tutaj również gwarantuję, że najbardziej doświadczeni funkcjonariusze pionów operacyjnych i dochodzeniowo-śledczych będą te czynności w dalszych dniach i tygodniach realizować" - zapewnił.