We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych 11 listopada - w dniu Narodowego Święta Niepodległości - szef rządu przypomniał, że "sto lat temu nasi dziadkowie i pradziadkowie odbudowywali Polskę po ponad stuletnich zaborach". "Walka o granice państwa trwała co najmniej trzy lata, przez cztery lata budowano podwaliny ustrojowe, odbudowa gospodarki i dostosowanie jej do nowych realiów trwało przez cały okres międzywojenny. Pomimo różnic światopoglądowych, wszyscy Polacy w jednym byli zgodni, że Polska musi powstać - tu i teraz" - napisał premier. "W 1918 roku Polacy pragnęli Polski niepodległej, aby móc zbudować życie lepsze i sprawiedliwsze. Swoim czynem dowiedli, że pomimo trudności, różnic światopoglądowych było to wykonalne. Zasłużyli na chwałę, stali się wzorem dla następnych pokoleń, które zdawały egzamin podczas II wojny światowej, a po jej zakończeniu, w walce z systemem komunistycznym" - zaznaczył szef rządu. Stwierdził, że "jeżeli dzisiaj niektóre środowiska rozpowszechniają zwyczaj tzw. odbrązowywania tego czy innego patrioty, aby wykazać jego małość i marność, przynosi to olbrzymią szkodę dla patriotyzmu, historii, dla Polaków". "Obiektywne sądy są jak najbardziej potrzebne, ale nie dla obdzierania z zasług, by zadowolić garstkę żądnych sensacji" - podkreślił premier. "Pochylmy się zatem nad naszymi dziejami, bo bez ich znajomości, staniemy się niczym roślina bez korzeni" - napisał Mateusz Morawiecki.