Jak mówił Morawiecki, 17 września to data symboliczna, która wryła się w pamięć Polski i Polaków i powinna wryć się w pamięć całej Europy. Jak dodał, okupacja sowiecka nie skończyła się wraz z wojną, ale trwała jeszcze przez 45 lat i według różnych szacunków 10 proc. polskiego PKB trafiało do Związku Sowieckiego. - Ten drenaż był tak potworny, że należy zadać pytanie, dlaczego żaden rząd polski wcześniej nie rozpoczął dokumentowania i analizowania wszystkich strat wojennych popełnionych przez komunistów i Związek Sowiecki - stwierdził Morawiecki pod warszawskim Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Jak dodał, "taki raport przygotowujemy i będziemy z nim gotowi". - Rosja dziś jest państwem totalitarnym, kolonialnym, imperialnym, ale z tym raportem będziemy gotowi na czas - dodał. Mateusz Morawiecki o "pakcie Merkel-Putin" i Donaldzie Tusku Morawiecki mówił też, że zbrodnie rosyjskie nie skończyły się wraz z upadkiem Związku Sowieckiego, jak - według niego - chcieli myśleć niektórzy politycy Zachodu i niektórzy polscy politycy. - Dlaczego ci politycy prowadzili do osłabienia siły Polski wobec Rosji? - pytał. Według niego, "de facto istniał gazowy i surowcowy pakt Merkel-Putin, który miał doprowadzić do oplecenia i zniewolenia znacznej części Europy w sidłach niemiecko-rosyjskich, a głównym wykonawcą tego paktu w Polsce, a później w Brukseli był Donald Tusk". - Był drużbą na nowych zaślubinach niemiecko-rosyjskich. W ciągu ostatnich 15 lat nikt nie zrobił więcej dla Rosji i dla Niemiec niż Donald Tusk - stwierdził Morawiecki. List do uczestników uroczystości skierował prezydent Andrzej Duda. "Dzisiejsza data przypomina nam, Polakom, o jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w naszej historii najnowszej, jakim była napaść Rosji sowieckiej na Polskę. Razem z państwem pragnę oddać hołd wszystkim ofiarom agresji dokonanej w porozumieniu z hitlerowskimi Niemcami na podstawie tajnych postanowień paktu Ribbentrop-Mołotow. Pochylam głowę na znak czci dla tych, których upamiętania tutejszy pomnik: oficerów Wojska Polskiego i innych ofiar zbrodni katyńskiej, rodaków uwięzionych w łagrach i deportowanych w odległe rejony ZSRR" - zaznaczył prezydent. Podziękował także tym wszystkim, "którzy w rocznicę 17 września 1939 roku dają świadectwo narodowej pamięci". "Łączę się z Państwem ,składając dzisiaj kwiaty pod pomnikiem katyńskim w New Jersey" - dodał. Andrzej Duda: Nowy rosyjski dyktator próbuje wskrzesić mroczne imperium "Jest naszą, współczesnych Polaków, powinnością przypominać światu o tamtych tragicznych wydarzeniach, które rozpoczęły II wojnę światową. To zobowiązanie wobec wszystkich, którzy wskutek realizacji zbrodniczego planu dwóch totalitaryzmów utracili niepodległą Ojczyznę i zostali zniewoleni przez sowieckiego dyktatora" - wskazał. Prezydent zwrócił uwagę, że "dziś nowy rosyjski dyktator próbuje wskrzesić to mroczne imperium". "Kwestionuje prawo do samostanowienia narodów i niezależności państw, które wybrały własną drogę ku przyszłości. Usiłuje zagarnąć terytorium i podporządkować sobie naród ukraiński" - przypomniał. Zaznaczył ponadto, że "historyczne analogie tych współczesnych zagrożeń jawią się nam teraz szczególnie wyraziście". "Dlatego Polska i inne kraje naszego regionu Europy, mając w pamięci swoje wcześniejsze bolesne doświadczenia, stanowczo sprzeciwiają się rosyjskiemu neoimperializmowi. I dlatego też, jak co roku, przypominamy o tamtym 17 września 1939 roku, aby był on przestrogą dla całego wolnego świata" - podkreślił prezydent. "Niech pamięć o poległych i pomordowanych na Wschodzie towarzyszy nam w codziennej pracy i służbie publicznej na rzecz bezpiecznej, suwerennej Rzeczpospolitej. Niech inspiruje do działań dla budowania trwałego, sprawiedliwego pokoju i umacniania w naszych serach miłości Ojczyzny i gotowości poświęcenia dla niej" - podkreślił prezydent w liście, odczytanym przez prezydenckiego doradcę Tadeusza Deszkiewicza. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!