- Chcemy, by hazard był pod ścisłą kontrolą - podkreślił premier na briefingu po spotkaniu z szefami klubów parlamentarnych w sprawie projektu ustawy ograniczającej hazard w Polsce. Większe podatki - Zapowiadałem, że propozycje rządowe będą szły w stronę delegalizacji części przemysłu hazardowego, ochrony przed nim nieletnich, zwiększenia podatków w branży hazardowej - przypomniał szef rządu. Jak podkreślił, hazard byłby dostępny w Polsce jedynie w kasynach. Projekt miałby zdelegalizować salony z automatami do gry o niskich wygranych oraz wideoloterie. - To powinno w ciągu kilku lat wyczyścić Polskę z najbardziej niebezpiecznych sfer hazardu - powiedział Tusk. Bez wątpliwości Premier podkreślał po spotkaniu z szefami klubów, że przyjęli oni, właściwie bez jakiś zasadniczych wątpliwości, wszystkie główne postulaty rządu dotyczące walki z hazardem. - Przyjęto wszystkie te podstawowe, fundamentalne zasady, jakie chcemy przyjąć, a więc: zwiększenie opłat, delegalizację tego twardego hazardu, głównie automatowego, niedopuszczenie wideoloterii na polski rynek - powiedział Tusk. Według niego, jest także zgoda na ograniczenie możliwości rozwoju kasyn, tak żeby - mówił premier - "nie było ich za dużo w Polsce (...) tak, żeby hazard nie plenił się poprzez mnożenie kasyn". Zakłady wzajemne pozostaną? Premier dodał, że zaakceptowana przez szefów sejmowych klubów została też propozycja zakazu hazardu w internecie, z wyłączeniem zakładów wzajemnych. - Tu mam wrażenie uzyskaliśmy taki wstępny konsensus - powiedział szef rządu. Chociaż - zastrzegł - liderzy polityczni "zarezerwowali sobie prawo do ewentualnego zgłaszania poprawek". Nie ograniczamy wolności Donald Tusk powiedział, że rząd chce uwolnić internet od przestępczości związanej z "pornografią dziecięcą, pedofilią, handlem narkotykami i twardym hazardem". - To nie jest ograniczenie wolności internautów - ocenił szef rządu, uzasadniając prace nad ustawą dotyczącej hazardu w internecie. Premier zapowiedział na konferencji prasowej, że rząd będzie szukać sojuszników i - jak mówił - jest pewny, że ich znajdzie w parlamencie, po to, aby "uwolnić internet od przestępczych zachowań". Tusk powiedział, że odniósł wrażenie podczas spotkania z szefami klubów, iż intencje rządu "zostały zrozumiane i zaakceptowane przez wszystkich uczestników dyskusji". Zdaniem premiera, kluby zaakceptowały także potrzebę szybkiej pracy nad tymi przepisami. Dodał, że przyjął też uwagi klubów, iż potrzebują bardzo wnikliwej analizy każdego zapisu, by móc rząd w "tym ważnym, zbożnym dziele wesprzeć". - Jestem przekonany, że damy radę. Zdaję sobie sprawę, że porwaliśmy się na przedsięwzięcie obarczone różnymi zagrożeniami i dużym ryzykiem, ale jestem zdeterminowany, aby tę sprawę doprowadzić do końca - zadeklarował Tusk. Zobacz również: Rząd dzieli na pół ustawę antyhazardową PSL przeciw zakazowi zakładów w internecie