Decyzja w sprawie dymisji Anny Korneckiej praktycznie już zapadła, wiceminister najprawdopodobniej opuści rząd w tym tygodniu - mówi w rozmowie z Interią osoba z najbliższego otoczenia premiera Mateusza Morawieckiego. - Jestem zaskoczony wypowiedziami pani wiceminister Korneckiej, które mają charakter nierzetelny, jeśli chodzi o projekt związany z podatkami - powiedział w środę po południu rzecznik rządu Piotr Müller. Poinformował jednocześnie, że o sprawie rozmawiał dziś z premierem Mateuszem Morawieckim. - Nie ukrywam, że premier nie krył oburzenia faktem, że pani minister Kornecka przede wszystkim paraliżuje prace związane z kluczowymi ustawami dotyczącymi Polskiego Ładu - powiedział Müller, zaznaczając, że jeśli zapadną jakieś decyzje personalne, poinformuje o tym w oddzielnym komunikacie. Kornecka krytykuje rozwiązania podatkowe z Polskiego Ładu Lista zarzutów pod adresem Korneckiej jest długa. Jak słyszymy, wiceminister wciąż nie przygotowała dwóch ustaw z Polskiego Ładu. Chodzi o rozwiązania prawne dotyczące budowy domów do 70 m2 oraz wkładu własnego do kredytów mieszkaniowych, które ma gwarantować państwo. Nasi rozmówcy z Kancelarii Premiera uważają, że Kornecka bardziej dba o interesy deweloperów, niż obywateli. Choćby dlatego, że miała namówić posłów Porozumienia, by poparli razem z opozycją poprawkę Senatu dotyczącą maksymalnych stawek procentowych, według których ma być wyliczana wysokość składki na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny (z 2 proc. na 1 proc. oraz z 0,2 proc. na 0,1 proc.). Kornecka ma także optować za tym, żeby na działce o powierzchni 1000 m2 mógł stać tylko jeden 70-metrowy dom bez pozwolenia - aby wybudować dwa, potrzebna byłaby działka o pow. 2 tys. metrów. To także ona ma być odpowiedzialna za nowelizację prawa spółdzielczego, którą krytycznie oceniło m.in. Rządowe Centrum Legislacji. Szalę goryczy przelały wtorkowe wypowiedzi Korneckiej w mediach m.in. w sprawie rozwiązań podatkowych zawartych w Polskim Ładzie - jej zdaniem są one szkodliwe dla przedsiębiorców. Korneckiej broni szef resortu rozwoju i wicepremier Jarosław Gowin, a także członkowie Porozumienia, do których dotarły sygnały o możliwej dymisji. - Minister Kornecka poszła do rządu, aby reprezentować interesy małych i średnich przedsiębiorców - przekonuje w rozmowie z Interią Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia. - Po kryzysie nie chcą oni nowych obciążeń, a nowych ułatwień - dodaje. "Jedni chodzą po mediach i zgłaszają swój powszechny bunt, drudzy szukają rozwiązań i pracują z ludźmi" - napisała na Twitterze Olga Semeniuk, która również jest wiceministrem rozwoju. W rozmowie w Polsat News mówiła, że Kornecka w resorcie odpowiedzialna jest za projekty związane m.in. z mieszkalnictwem i "nie ma odpowiedniej wiedzy na temat Polskiego Ładu".W środę wiceprzewodniczący Federacja Przedsiębiorców Polskich Arkadiusz Pączka przekazał, że Semeniuk straciła nadzór nad dwom departamentami - Dialogu i partnerstwa społecznego oraz Gospodarki cyfrowej. Przejął je minister Gowin. Ostateczna decyzja w sprawie dymisji Korneckiej ma zapaść w najbliższych godzinach. Przypomnijmy: W lutym z funkcją wiceministra aktywów państwowych pożegnał się Janusz Kowalski z Solidarnej Polski, który również otwarcie krytykował rząd i premiera, m.in. za negocjacje ws. unijnego budżetu. Jakub Oworuszko Czytaj też w serwisie INTERIA BIZNES Polski Ład bardziej dotkliwy dla przedsiębiorców niż w zapowiedziach