- Założeniem podstawowym wprowadzonych przez nas zmian była likwidacja Ministerstwa Skarbu Państwa i bardziej przejrzyste prowadzenie spółek Skarbu Państwa - mówiła premier Szydło podczas konferencji prasowej. Zakładamy do końca roku zlikwidowanie Ministerstwa Skarbu Państwa, a od nowego roku zacznie się zupełnie nowa organizacja zarządzania spółkami skarbu państwa. (...) Likwidację Ministerstwa Skarbu Państwa będzie nadzorował szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk - poinformowała Szydło. CZYTAJ WIĘCEJ W SERWISIE INTERIA BIZNES Wcześniejsze spekulacje O możliwej dymisji ministra Dawida Jackiewicza mówiło się od kilku dni. W prasowych doniesieniach pojawiały się informacje, że kierownictwo partii ma być niezadowolone z aktualnej sytuacji w Spółkach Skarbu Państwa. "Rzeczpospolita" donosiła, że kolejnym czynnikiem decydującym o dymisji ministra, miała być informacja jakoby jeden ze współpracujących z ministerstwem lobbystów, a prywatnie znajomy Jackiewicza, próbował załatwiać jakąś sprawę powołując się na samego Kaczyńskiego. "Dlatego prezes mówił ostatnio, że jeśli ktoś powołuje się na niego, prosi, by go natychmiast informować, choćby telefonicznie" - zdradzał rozmówca "Rz". Chodzi o brak nadzoru nad nominacjami w spółkach i dużą obecność w nich znajomych ministra, zwłaszcza z Wrocławia, z którego Jackiewicz pochodzi - informowała z kolei "Gazeta Wyborcza". "Prezesem paliwowego Lotosu został jego dobry znajomy Robert Pietryszyn. Energetycznego Tauronu - również pochodzący z Wrocławia - Remigiusz Nowakowski. Krzysztof Radomski został członkiem rad nadzorczych w EuroPolGazie i Totalizatorze Sportowym; Marcin Sienkiewicz to obecnie dyrektor w Towarowej Giełdzie Energii, spółce zależnej od Giełdy Papierów Wartościowych - także pochodzą z Wrocławia" - wyliczają autorzy artykułu w "GW". Dziennik powołuje się na nieoficjalne rozmowy z "osobami z Nowogrodzkiej" (siedziba PiS), którzy donoszą, że choć aktualny minister z pewnością będzie się od decyzji odwoływać do prezesa, jest ona przesądzona. Dawid Jackiewicz ministerstwem skarbu zarządza od jesiennych wyborów w 2015 roku. Dla rządowego stanowiska zrezygnował z mandatu europosła. "Zdarzają się niecelne decyzje personalne" Premier Szydło zapowiedziała rano, że w czwartek poinformuje o tym, co dalej z Ministerstwem Skarbu Państwa. Pytana, w TVN24, czy w najbliższych godzinach zdymisjonuje ministra Jackiewicza, odpowiedziała: "Prawdą jest, że w najbliższych godzinach odbędzie się konferencja prasowa, na której powiem o tym, co dalej z Ministerstwem Skarbu Państwa". Według relacji polityków PiS, Jarosław Kaczyński w wystąpieniu na niedzielnym posiedzeniu Rady Politycznej swojej partii mówił m.in., że dostaje sygnały dot. tego, iż w różnych sprawach politycy i działacze PiS wielokrotnie powołują się na niego. Prezes PiS ostrzegał też przed nieuczciwymi ludźmi, którzy mogą się kręcić przy politykach partii rządzącej. Pytany o swoje słowa na Radzie Politycznej PiS, gdzie mówił o konieczności "wypalania" ze spółek Skarbu Państwa, tych którzy myślą tylko o sobie, Kaczyński powiedział: "Zdarzają się niecelne decyzje personalne i trzeba je korygować, każdy, kto coś robi, popełnia jakieś błędy, my o tym mówimy". "My nie mówimy, tak jak nasi poprzednicy, że jesteśmy idealni, natomiast ciężkim błędem nie jest pierwotny błąd, tylko to, że się go nie naprawia, że nie podejmuje się decyzji korygującej" - przekonywał prezes PiS. Jak podkreślił, "musimy w tej chwili te decyzje korygujące podejmować". "Mam nadzieję, że rząd, pani premier będzie takie decyzje z całą energią podejmował, chociaż to będzie oczywiście związane też z narażeniem się, że pewni ludzie będą niechętni, ale do zadań premiera należy to, żeby się także narażać" - podkreślił wówczas prezes PiS.