Prezes SKL, Jan Maria Rokita uważa, że to dobra deklaracja. - Ta umowa o współpracy jest umową, która leży w interesie Stronnictwa, leży w interesie prawicy i leży w interesie Polski. Ja uważam, że ta umowa jest w stanie wzmocnić obu partnerów; wzmocni Platformę Obywatelską o bardzo ważny nurt konserwatywny, o który Platforma od dawna zabiegała - powiedział Rokita. Lider Stronnictwa odniósł się też do postulatów, by ministrowie z SKL opuścili rząd Jerzego Buzka. Szef SKL podkreślił, że partia zaproponowała Buzkowi, by ministrowie zostali w rządzie i premier wstępnie się zgodził. Teraz Stronnictwo czeka na ostateczną decyzję Jerzego Buzka. Liderzy Platformy zastrzegają sobie tylko prawo do usunięcia z list kandydatów w prawyborach osób, które - jak mówił Donald Tusk - etycznie "podpadły" opinii publicznej lub na przykład zażartych socjalistów. - Potem jednak "werdykt prawyborców, werdykt każdej konwencji wyborczej w obrębie miejsc mandatowych będzie nienaruszalny, także przez trójkę liderów Platformy - powiedział Donald Tusk. - Co więcej, jeśli byłby to werdykt niekorzystny dla nich, też zostanie zaakceptowany - mówił Tusk. - Jest to najbardziej przejrzysta i najbardziej demokratyczna zasada, która może być kłopotliwa dla polityków, ale dla ludzi jest prosta do bólu - powiedział Tusk. Według liderów Platformy dzięki tej zasadzie uda się wyłonić taką jej reprezentację, która nie boi się weryfikacji wyborczej.