Pytany wieczorem w TVN24 o wątpliwości konstytucyjne odnośnie jego nominacji na stanowisko ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego, odparł: - Przyjmuję do wiadomości. Jeżeli pan prezydent rozważy to i zadecyduje, zobaczymy, jak będzie. Trafnie mówiłem, żeby jeszcze nie mówić do mnie ministrze. Wątpliwości w tej sprawie wyrażają niektórzy prawnicy. Powołują się na ustawę o prokuraturze z 20 czerwca 1985 r., w której jest określone, że prokurator generalny powinien m.in. złożyć egzamin prokuratorski lub sędziowski i pracować w charakterze asesora prokuratorskiego lub sądowego przez minimum rok. Ten warunek nie obowiązuje jeśli kandydat ma co najmniej tytuł doktora habilitowanego prawa lub przez minimum trzy lata wykonywał zawód prokuratora lub radcy prawnego. Czuma jest absolwentem wydziału prawa Uniwersytetu Warszawskiego, ale nie zrobił aplikacji i nie pracował w zawodzie. Czuma poinformował, że w poniedziałek ma zamiar spotkać się z rodzinami Olewników i Drzewińskich. "To będzie jedna z pierwszych moich decyzji. Zapraszam państwa Olewników w poniedziałek w godzinach popołudniowych, ale także synów państwa Drzewińskich, dwóch młodych ludzi, którzy doznali tak strasznej rzeczy jak porwanie. Będę starał się docierać do rodzin ofiar" - powiedział w TVP Info. Jak mówił, Elżbieta i Wiesław Drzewińscy z Milanówka zostali "porwani w odstępie jednego roku, słuch po nich zaginął, beneficjent teraz siedzi w jego nieruchomości i nic mu się nie dzieje. Prokuratura broni beneficjenta zniknięcia państwa Drzewińskich" - podkreślił. Zaznaczył, że to nie sa jedyne przypadki, takich przypadków jest dużo, dlatego jego priorytetem "będzie dokładne przyjrzenie się pracy aparatu ścigania po to, aby wykorzeniać tego rodzaju przedziwne mafijki, więzi polityków z bandytami, nie tylko w Drobinie, czy Milanówku, ale wszędzie indziej". "Generalnie mogę powiedzieć już w tej chwili, że będę bardzo chciał zmienić system oceny pracy prokuratora tak, aby ich zmotywować do ścigania przestępstw. Boję się, że dotychczas te motywacje są słabiutkie. Będę się też starał poprawić status w procesie karnym i cywilnym ofiar przestępstw" - mówił Czuma w TVP Info. W rozmowie z PAP powiedział, że rozważy, jaką decyzję podjąć w sprawach dwóch postępowań, w których występował jako obywatel - teraz staje się ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym - ma więc "zwierzchni nadzór" nad działalnością administracyjną sądów (ale nie nad orzekaniem) i nadzoruje pion śledczy oraz lustracyjny IPN. W marcu 1980 r. Czuma i m.in. Bronisław Komorowski zostali skazani (Czuma na trzy miesiące więzienia) za zorganizowanie opozycyjnej manifestacji pod Grobem Nieznanego Żołnierza. Uznano ich za winnych tego, że "odnosili się bez szacunku i pogardliwie wobec Narodu Polskiego, zarzucając mu m.in., że nie jest on narodem wolnym i niepodległym". Wyrok wydał sędzia Andrzej Kryże (późniejszy wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS). Dziś śledztwo w sprawie tego wyroku prowadzi pion śledczy IPN; Czuma był już przesłuchiwany. Sąd Okręgowy w Warszawie bada zaś, ile odszkodowania i zadośćuczynienia należy się A. Czumie za niesłuszne uwięzienie go w 1980 r. W 2008 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie na wniosek prokuratury uchylił wyrok, który w 2007 r. przyznawał mu 87,5 tys. zł (Czuma żąda ok. 700 tys.). "Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym, ale będę musiał podjąć jakąś decyzję" - powiedział PAP kandydat na ministra, pytany czy zamierza wyłączyć się z nadzoru nad tymi sprawami. Czuma nie chciał też odnosić się do nieoficjalnych spekulacji, według których Prokuratorem Krajowym po Marku Staszaku miałby zostać Kazimierz Olejnik - b. pogromca łódzkiej "ośmiornicy", a potem wiceprokurator generalny za rządów Leszka Millera i Marka Belki. Był kandydatem na eksperta sejmowej komisji śledczej ds. nacisków, ale nim nie został z uwagi na to, że formalnie był w kierownictwie prokuratury już za rządów PiS. Latem 2005 r. Olejnik uległ ciężkiemu wypadkowi drogowemu, po którym - ze względów zdrowotnych - odszedł w stan spoczynku. Mógłby z niego powrócić do służby prokuratorskiej, jeśli odpowiednią opinię wydałby lekarz-orzecznik ZUS. Media piszą, że Olejnik mógłby objąć jeszcze inną funkcję w kierownictwie resortu. "Jeszcze nie jestem ministrem, nie mam nominacji" - mówił Czuma. Podobnie odpowiadał pytany o pierwsze decyzje, jakie zamierza podjąć w nowej roli. "Muszę się najpierw rozejrzeć w nowym ministerstwie i ocenić, jakie zadania są priorytetowe" - powiedział PAP Czuma.