Precyzując tę informację, Seremet podał, że sąd zarządził kontrolę i utrwalanie rozmów lub innego typu kontrolę operacyjną wobec 4278 osób, a odmówił tego wobec 16 osób. Na etapie prokuratorskim - jak ujawnił Seremet - prokurator nie wyraził zgody na wnioski o kontrolę operacyjną wobec 215 osób. Zarazem Prokurator Generalny podał, że policja w zeszłym roku wnioskowała o zarządzenie kontroli operacyjnej wobec 3695 osób, przy czym sąd zarządził kontrolę operacyjną wobec 3537 osób, a odmówił tego wobec 9 osób. Zanim wniosek trafi do sądu, z mocy prawa trafia on do prokuratora. Seremet ujawnił w informacji dla Senatu, że prokurator nie wyraził zgody na wnioski o kontrolę operacyjną wobec 149 osób. Przedłożona przez Seremeta informacja statystyczna jest wykonaniem nowelizacji ustawy o prokuraturze z 2011 r., gdzie wprowadzono zasadę, że Prokurator Generalny będzie przedstawiał Sejmowi i Senatowi coroczną, jawną informację o liczbie wniosków i przypadków zastosowania technik operacyjnych oraz o efektach sądowego i prokuratorskiego nadzoru nad tymi czynnościami. Trybunał Konstytucyjny bada właśnie połączone skargi Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego m.in. w sprawie uprawnień służb specjalnych co do stosowania technik operacyjnych, m.in. podsłuchów. Seremet zaskarżył m.in. nieprecyzyjność zapisów o kontroli operacyjnej służb oraz dopuszczalność podsłuchiwania adwokatów, lekarzy, dziennikarzy, notariuszy, radców prawnych i doradców podatkowych. W czwartek rozprawa TK została bezterminowo odroczona. Podsłuchy może obecnie stosować dziewięć służb specjalnych. Na założenie przez nie podsłuchu operacyjnego (czyli jeszcze przed formalnym śledztwem prokuratury w danej sprawie) musi wyrazić zgodę Prokurator Generalny oraz sąd. Można to robić tylko w celu wykrycia wymienionych w odpowiednich ustawach ściśle określonych najgroźniejszych przestępstw oraz gdy inne środki zawiodą. Prasa często donosi jednak o różnych nieprawidłowościach. Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz zaskarżyła do TK ustawy pozwalające służbom specjalnym zdobywać w tajny sposób dane o obywatelu, których zakresu precyzyjnie nie określono. Według RPO narusza to prawo do prywatności. Lipowicz zwróciła uwagę, że jednostka nie posiada żadnej wiedzy o takiej ingerencji służb w jej wolność i z tego powodu nie może korzystać np. z prawa odwołania do sądu.