- W wypadku braku solidarności ukraińskiego współorganizatora w tej sprawie - ani prezydent Komorowski, ani nikt z władz polskich nie powinien oficjalnie reprezentować Polski na meczu finałowym i uroczystości zakończenia mistrzostw w Kijowie - uważa Jurek. Jego zdaniem, polskie władze nie mogą uczestniczyć "w publicznej aprobacie dla antypolskiej polityki Łukaszenki i przechodzić do porządku dziennego nad represjami wobec polskich działaczy". O tym, że Łukaszenka będzie obecny na niedzielnym meczu finałowym Euro 2012 w Kijowie poinformował w środę białoruski ambasador na Ukrainie Walancin Wialiczka. Białoruski prezydent ma również spotkać się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, z którym ma rozmawiać o współpracy dwustronnej. Na finał piłkarskich mistrzostw Europy wybiera się także prezydent Bronisław Komorowski. Uczestnictwa w zakończeniu mistrzostw w Kijowie nie wyklucza kanclerz Niemiec Angela Merkel - pod warunkiem, że reprezentacja Niemiec dotrze do finału. Merkel wyraziła taką wolę po ćwierćfinałowym meczu Niemiec z Grecją w Gdańsku, kiedy to odwiedziła piłkarzy w szatni. Do tej pory czołowi niemieccy politycy unikali wizyt na rozgrywanych przez drużynę trenera Joachima Loewa meczach na Ukrainie w proteście przeciw potraktowaniu przez władze w Kijowie skazanej na siedem lat więzienia byłej premier i liderki opozycji Julii Tymoszenko.