Jak podał PAP we wtorek Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Ostródzie Zdzisław Sokołowski, do szpitala w Ostródzie trafiło pięć osób z objawami odry, u czterech potwierdzono wystąpienie choroby, jedna czeka na ostateczne wyniki. Jeszcze jedna osoba przechorowała odrę tydzień wcześniej. Objawy, z jakimi chorzy trafili do szpitala, wskazują wstępnie na odrę. Potwierdził, że osoby, które zachorowały, to pracownicy z zagranicy. Lokalne media podają, że to pracownicy z Ukrainy. "Od lat nie mieliśmy w powiecie ostródzkim przypadku zachorowania na odrę, a obecnie, gdy aż pięć osób trafiło do szpitala z objawami odry, traktujemy to zdarzenie jako nadzwyczajne" - dodał Sokołowski. Dodał, że obecnie w ramach akcji profilaktycznej około 700 osób pracowników zakładów mięsnych w Morlinach zostanie zaszczepionych przeciw odrze. Potrwa ona do czwartku. Chodzi o to, by kolejne osoby, które mogły mieć styczność z chorymi, nie przeniosły wirusa odry do swych domów i rodzin. "Do szczepień kwalifikujemy osoby, które mogły mieć kontakt z chorymi. Każda osoba jest weryfikowana i kwalifikowana do szczepień. Punkt szczepień został uruchomiony na terenie zakładu. Po zaszczepieniu pracownicy wracają do pracy" - dodał inspektor. Uspokoił jednocześnie, że wirus odry przenosi się z chorego człowieka na szczepionego, tylko wtedy, gdy jest on podatny na chorobę albo mimo szczepień się nie uodpornił. Zapewnił, że żywność, w tym przypadku produkty wytwarzane w zakładach mięsnych, są bezpieczne. Specjaliści przypominają, że szczepienie przeciw odrze znajduje się w kalendarzu szczepień dzieci i jest obowiązkowe. Choroba, której przebieg jest trudny - z wysoką gorączką, wysypką, zapaleniem spojówek - może prowadzić do poważnych powikłań, np. zapalenia płuc czy zapalenia opon mózgowych.