W poniedziałek Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia wystosował pismo do prezydenta RP Andrzeja Dudy, aby osobiście podjął zdecydowane działania na rzecz ratowania ochrony zdrowia w Polsce. Zdaniem Komitetu sytuacja jest poważna. Chcą spotkania z prezydentem "Osobiste spotkanie Prezydenta RP z przedstawicielami Komitetu jest konieczne ze względu na skalę obecnych problemów w ochronie zdrowia oraz destrukcję i chaos. Będzie to krok w kierunku naprawy warunków funkcjonowania systemu ochrony zdrowia z udziałem przedstawicieli wszystkich zawodów naszej branży, bez pomijania kogokolwiek" - napisano w piśmie. Od 29 marca bieżącego roku wnioskujemy o spotkanie z prezydentem, jednak przez ponad 5 miesięcy nie uzyskaliśmy odpowiedzi - poinformował Komitet. "Sprawa jest zbyt poważna, aby w jej rozwiązywaniu i w rozmowach z prezydentem korzystać z pośrednictwa pani minister z Kancelarii" - dodano. Postulaty strajkujących Ogólnopolski Komitet razem z pismem wysłał prezydentowi postulaty, które 9 września br. zostały również wysłane do premiera. Postulaty te obejmują m.in.: natychmiastową zmianę ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki; zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego; wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej. Protestujący podkreślają jednak, że zanim dojdzie do spotkania z głową państwa, powinno dojść do spotkania przedstawicieli Komitetu z premierem Morawieckim, przy udziale ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. W poniedziałek Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia napisał również pismo do ministra zdrowia, w którym oświadczył, że jego przedstawiciele nie wezmą udziału we wtorkowym spotkaniu, jeśli nie będzie na nim premiera. W odpowiedzi na to oświadczenie szef resortu zdrowia podczas konferencji prasowej oznajmił, że premier nie weźmie udziału w spotkaniu. - Na tę chwilę ja prowadzę ten dialog, mam wszystkie upoważnienia do tego, żeby jako minister konstytucyjny prowadzić dialog z grupami społecznymi pracującymi w sektorze medycznym - dodał.