Jagdpanzer IV został prawdopodobnie zniszczony podczas walk o Poznań w 1945 roku. Wykopany i wydobyty pojazd po pracach konserwacyjnych stanie w poznańskim Muzeum Broni Pancernej. - Zadzwoniła do mnie właścicielka posesji, która mieszka w okolicy poznańskiej Cytadeli, mówiąc, że ma w ogródku zakopany czołg, prawdopodobnie T-34. Po ustaleniach z konserwatorami zabytków przystąpiliśmy do prac wydobywczych. Wtedy tym niby radzieckim pojazdem okazał się pojazd niemiecki - powiedział Ogrodniczuk. Jak dodał, znalezisko jest pewnego rodzaju sensacją, bo w żadnych historycznych źródłach dotyczących bitwy o Poznań taki pojazd nie występuje. - Dla nas wszystkich to jest zaskoczenie, teraz będziemy dochodzić do tego, skąd ten pojazd mógł się znaleźć przy Cytadeli. Takie pojazdy to rzadkość w zbiorach muzealnych w Polsce - powiedział. Znalezisko zostanie zmontowane i trafi na muzealną ekspozycję. Jak zaznaczył kpt. Ogrodniczuk nie ma szans, by pojazd przywrócić do dawnej świetności. - Złożymy tylko te elementy, które zostaną wydobyte. Pojazd jest dość poważnie uszkodzony, lufa jest u wylotu rozdęta, uszkodzony jest oporopowrotnik. Znalezione elementy to przednia płyta pancerna, jarzmo armaty, kawałek działa i cała komora nabojowa - wyjaśnił. Wykopanego Jagdpanzera IV będzie można zobaczyć w Muzeum Broni Pancernej prawdopodobnie za kilka tygodni. Jagdpanzer IV to niemieckie działo pancerne z okresu II wojny światowej. Używane było głównie jako niszczyciel czołgów. Pojazd miał prawie 26 ton, 8,5 m długości i 3 m szerokości, uzbrojony był w armatę kalibru 75 mm. Załogę stanowiły cztery osoby. Poznańska placówka muzealna ma duże doświadczenie w przywracaniu do życia wykopanych pojazdów z czasów II wojny światowej. We wrześniu w poznańskim Muzeum Broni Pancernej pokazano odrestaurowane działo Sturmgeschuetz IV wyciągnięte w 2008 roku z rzeki Rgilewki w gminie Grzegorzew. Konstruktorzy pracowali przy nim przez wiele miesięcy, by doprowadzić je do stanu sprzed ponad 60 lat. Po renowacji pojazd jeździ, można też z niego strzelać.