Poznań: Władzom miasta nie udało się obsadzić komisji wyborczych
Poznań nie jest w stanie obsadzić obwodowych komisji wyborczych. Brakuje blisko 400 osób - poinformowały w czwartek władze miasta. Co więcej, niemal co czwarte zgłoszenie pochodzi od osób, które ukończyły 60. roku życia.

W minionym tygodniu minął termin zgłaszania kandydatów do obwodowych komisji wyborczych. Magistrat podał, że w Poznaniu brakuje co najmniej 387 osób, aby zapewnić funkcjonowanie komisji w składach o minimalnej, pięcioosobowej obsadzie, którą dopuszcza Kodeks wyborczy. Do tego potrzeba 1,3 tys. osób.
"O dalszym trybie postępowania w tej sytuacji decyduje komisarz wyborczy, który w środę wydał komunikat informujący, że pełnomocnicy komitetów wyborczych mogą dokonać dodatkowych zgłoszeń kandydatów do komisji. Jednocześnie wyznaczył termin na ich składanie do 17 kwietnia" - podało miasto.
Magistrat podkreślił, że do sprawnego zorganizowania wyborów w stolicy Wielkopolski optymalnie potrzebnych jest 2,2 tys. członków komisji i ponad 500 osób obsługi.
"Członkowie komisji średnio ok. 20-25 godzin poświęcają na realizację obowiązków związanych z pełnioną funkcją. Ponadto muszą spotkać się kilkakrotnie przed dniem wyborów, aby ukonstytuować się i wziąć udział m.in. w szkoleniach czy przygotowaniu pakietów w głosowaniu korespondencyjnym. Wszystkie te czynności zwiększają zagrożenie zachorowania na COVID-19, szczególnie wśród seniorów" - poinformował poznański urząd miasta.
Mieszkańcy oczekują informacji
Tymczasem, według wyliczeń podanych przez magistrat, 23 proc. zgłoszeń do udziału w komisjach przysłały osoby po 60. roku życia, najbardziej narażone na COVID-19. Jak powiedział dyrektor Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta Poznania Wojciech Kasprzak, obecnie, bez szczegółowych wytycznych ze strony głównego inspektora sanitarnego i Państwowej Komisji Wyborczej, miasto nie ma możliwości zapewnienia im należytego bezpieczeństwa sanitarnego.
Kasprzak przypomniał, że przyjęta przez Sejm w ubiegłym tygodniu ustawa, zgodnie z którą nadchodzące wybory prezydenckie zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego, wciąż nie jest obowiązującym prawem.
"Samorządy nadal mają obowiązek stosowania obowiązującego prawa wyborczego i wykonywania zadań związanych z przygotowaniem oraz przeprowadzeniem wyborów według kalendarza wyborczego, z wyznaczonym terminem głosowania na 10 maja. W obecnej sytuacji, kiedy obowiązuje stan epidemii, jest to zadanie niewykonalne" - podkreślił Kasprzak.
Miasto podało też, że codziennie otrzymuje zapytania od mieszkańców dotyczące organizacji nadchodzących wyborów prezydenckich. Poznaniacy chcą wiedzieć, jak będzie wyglądała praca w komisjach wyborczych, gdzie będą mogli oddać głos, czy mogą pobrać zaświadczenie o prawie do głosowania lub dopisać się do spisu wyborców.