Reklama

Poznań: Nie żyje 20-latka, prawdopodobnie jest ofiarą dopalaczy

Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci 20-letniej kobiety, której ciało znaleziono w niedzielę rano (7 czerwca) w mieszkaniu w Poznaniu. Do szpitala w ciężkim stanie trafił znaleziony w tym samym mieszkaniu ok. 20-letni mężczyzna. Niewykluczone, że oboje padli ofiarą dopalaczy.

Jak poinformowała Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji, w niedzielę rano funkcjonariusze z Poznania przyjęli zgłoszenie z prośbą o interwencję w jednym z mieszkań na terenie poznańskiego Grunwaldu.

"Zgłaszający mężczyzna nie mógł się skontaktować ze swoim kolegą. Był zaniepokojony, powiadomił policję. Pojawiła się informacja, że mężczyzna, z którym nie ma kontaktu, może zażywać jakieś środki psychoaktywne" - podała.

Policjanci z pomocą strażaków siłą weszli do mieszkania.

"Wewnątrz znaleziono kobietę i mężczyznę w wieku ok. 20 lat. Mężczyzna znajdował się w stanie wymagającym natychmiastowej hospitalizacji, znajduje się w szpitalu pod opieką lekarzy. Kobiety nie udało się uratować, przybyły na miejsce lekarz stwierdził jej zgon" - podała Liszczyńska.

Reklama

Policja nie podaje, czy na miejscu zabezpieczono jakieś substancje psychoaktywne. Według nieoficjalnych informacji do śmierci kobiety mogły się przyczynić dopalacze. Liszczyńska poinformowała, że więcej będzie wiadomo po przeprowadzeniu sekcji zwłok.

Radio Poznań zacytowało rzecznika poznańskiego szpitala im. Raszei, który podał, że mężczyzna jest w ciężkim stanie.

Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy