Poszukiwania z udziałem kilkudziesięciu policjantów, kilkudziesięciu strażaków, a także sprzętu pływającego i drona, prowadzone są na długości kilkunastu kilometrów rzeki. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował w piątek PAP, że po całonocnych poszukiwaniach, w których udział brało ok. 120 funkcjonariuszy, do akcji przystąpiła nowa zmiana policjantów. Z Poznania do Radzewic płyną kolejne policyjne motorówki. Przeczesywane są brzegi rzeki. Rzecznik dodał, że dotąd nie znaleziono żadnych śladów, które wskazywałyby, że 29-latek wyszedł z Warty. Kpt. Karol Kędziorski z biura prasowego wielkopolskiej straży pożarnej powiedział w piątek PAP, że w działaniach poszukiwawczych biorą udział dwa zastępy straży pożarnej i ok. 30 kadetów ze Szkoły Aspirantów PSP w Poznaniu. W czwartek wieczorem mężczyzna został zatrzymany przez policjantów do odbycia kary 1,5 roku więzienia za uprawę konopi indyjskich i posiadanie narkotyków. Policja podała, że skuty kajdankami 29-latek wykorzystał moment, w którym otwarte zostały drzwi radiowozu. Stało się tak, bo matka zatrzymanego poprosiła policjantów o możliwość pożegnania się z synem. Gdy zostały uchylone drzwi auta, mężczyzna odepchnął matkę i rzucił się do ucieczki. W pewnym momencie wskoczył do rzeki.