Mężczyzna sforsował potrójne zasieki z drutu kolczastego. Zdaniem strażników ktoś, kto jest w stanie pokonać takie zabezpieczenie musi być bardzo mocno zdesperowany. Już na płycie lotniska, w okolicach zaparkowanego samolotu, wymachiwał atrapą czeskiego pistoletu CZ 75 i mierzył z niej w funkcjonariuszy. Tylko zimna krew strażników i w efekcie strzał ostrzegawczy zmusiły mężczyznę do poddania się i położenia na ziemi. Jak udało się ustalić naszemu reporterowi sprawca zostanie zbadany, a strażnicy wystąpią o tymczasowy areszt.