"Złożyliśmy dziś apelację na decyzję sądu okręgowego. Apelujemy w sprawie, która bulwersuje dzisiaj Polaków, gdzie Sąd Okręgowy nie chce podjąć się rozpatrzenia naszej skargi w trybie wyborczym, która dotyczy kłamstwa wyborczego premiera Mateusza Morawieckiego. Nie godzimy się na to, by kłamstwo stało się narzędziem polityki i by miało ono wpływ na wynik wyborczy, dlatego decydowaliśmy się na proces sądowy z Mateuszem Morawieckim" - powiedział Witczak na konferencji prasowej. Poseł PO ocenił, że sąd "wbrew zdrowemu rozsądkowi" uznał, że Morawiecki nie jest uczestnikiem kampanii wyborczej. Jako bulwersujący ocenił też fakt, że sprawa ich wniosku była rozpoznawana - jak mówił - w trybie niejawnym. Politycy PO we wtorek złożyli w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew w trybie wyborczym przeciwko premierowi. Chodziło o słowa, które Mateusz Morawiecki wypowiedział podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Świebodzina (woj. lubuskie). Zarzucił wówczas koalicji PO-PSL, że wbrew deklaracjom liderów tych partii, w czasie jej rządów, nie budowano dróg i mostów. "Żeby nie być gołosłownym powiem tak: nasi poprzednicy (...) przez osiem lat wydali 5 mld zł na drogi lokalne. To jest tyle, ile my wydajemy w ciągu jednego do półtora roku, porównajcie sobie" - mówił premier, nawiązując do zapowiadanego uruchomienia Funduszu Dróg Lokalnych. Sędzia Sądu Okręgowego Sylwia Urbańska powiedziała w środę, że po rozpoznaniu wniosku, sąd uznał, że nie podlega on rozpoznaniu w trybie wyborczym. W ramach takiego trybu sąd okręgowy rozpoznaje wniosek w ciągu 24 godzin w postępowaniu nieprocesowym; na postanowienie sądu przysługuje w ciągu 24 godzin od jego wydania zażalenie do sądu apelacyjnego; sąd apelacyjny rozpoznaje zażalenie również z zachowaniem 24-godzinnego terminu, od postanowienia sądu apelacyjnego nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowego wykonaniu.